Witaj, jestem Zoja.
Nie wiem jak to się stało, że zostałam sama. Obok nie było mamy ani rodzeństwa.
Szukałam pomocy wśród ludzi, byłam głodna i zagubiona.
W pewnym momencie poczułam silny ból,nie wiedziałam co się ze mną dzieje.
Ktoś mnie kopnął, moje ciałko stało się bezwładne. Zamknęłam oczy. Ze strachu jeszcze długo nie mogłam ich otworzyć...
Jestem obolała, kuleję ale wstaję i idę dalej. Jest już mi wszystko jedno, chce się schować i zniknąć przed całym światem.
Wchodzę do jakiegoś dziwnego pojazdu, ludzie mówią,że to karawan. Może tam uda mi się zaszyć tak,żeby nikt mnie nie zauważył. Nie mam już siły, bardzo boli mnie brzuszek, ledwo stoję na łapkach, jestem przerażona.
Słyszę miły i spokojny głos, ktoś bierze mnie na ręce i przytula.
Niedługo później zabiera mnie Ksenia. Jedziemy prosto do weterynarza.
Pani doktor mówi,że mam uraz miednicy/złamanie po kopnięciu, mój pęcherz jest powiększony, mam nietrzymanie moczu ale jednocześnie nie mogę go do końca opróżnić. W żołądku zalega jakieś ciało obce.
Mam zaledwie 2 miesiące a czeka mnie cewnikowanie i prawdopodobnie operacja.
Trafiłam pod opiekę Fundacji Koci Dom z Rybnika.
Czy pomożesz mi zebrać kwotę, która potrzebna jest do diagnostyki i przeprowadzenia zabiegu?
Bardzo proszę, Zoja.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka dla Zoji, musi być dobrze👍❤️