Pomóż mi odzyskać młodość

Jestem Ania, choć rodzina i przyjaciele mówią na mnie Hanys 

Mam 28 lat, choruje na Padaczkę, SIBO, jelito drażliwe, ciężką depresje oraz aktualnie jestem w trakcie badań w stronę Chrona-Leśniakowskiego oraz niewyjaśnionych problemów hormonalnych, przez które zanikły mi zupełnie miesiączki.

Przed chorobą prowadziłam własną działalność wraz z mamą Dorotą i 2 siostrami, Kingą i Justyną. Spełniałam swoje marzenia i cele, budowałam szczęście własnymi rękami, nawet jeśli czasem były zabrudzone, od ciągłych starań. Aktywanie spędzałam dnie, na siłowni, uprawiając kalinistykę, śpiewając czy rozwijałam się umysłowo.

 Wszystko zmieniło się w 2021 roku, kiedy mój stan zdrowia znacznie się pogorszył. Wraz z zdrowiem fizycznym, upadło zdrowie psychiczne. 

Z dnia na dzień mój układ gastryczny oferował mi dawki bólu, żalu i łez. Mogłam spożywać znikome porcje jedzenia, w ograniczonych jego formach. Spowodowało to utratę wagi do 37 kg. Ataki Padaczki zdarzały się na tyle często, co uszkodziło mój układ neurologiczny. Zdrowie nie pozwalało mi na pracę, co przyczyniło się do ponownego zamieszkania z rodzicami. 

Niesprawność moich narządów nie pozwala mi na samodzielność. Każdy świt i zmrok, jest taki sam- Tysiące myśli krąży po mojej głowie  o tym jak wyglądałoby moje życie gdyby nie moja przypadłość. W moim wieku chciałabym budować najważniejsze dla mnie fundamenty, takie jak utrzymywanie siebie, mieszkanie we własnych 4 ścianach, zbudowanie własnej rodziny, rozwój osobisty oraz urzeczywistnianie moich hobby, a nie tylko wyobrażanie ich sobie.

Uzbierane środki chcę przeznaczyć na lekarzy, zwracając uwagę że terminy do specjalistów na narodowy fundusz zdrowia, są zbyt długie. Jak i również badnia, leki i specjalistyczna dieta. 

Moja wdzięczność, za każdy gorsz, przesłanie dalej linku- Jest niewyobrażalne. Każdej osobie  będę dziękować za mój uśmiech na twarzy, za apetyt na życie, do końca moich dni które dzięki wam będę mogła spędzić w spokoju. Dzięki waszej sumienności i doborczynśtwu posklejam nadzieję.

Od Mamy:

"Dziękuję to za mało by wyrazić to słowami.

Zapłakane oczy bólu i goryczy u Anuli  widzę często, choć próbuje to ukryć. Ostatnio jednak dostrzegłam przelotną iskrę nadzieji. To dzięki pomocy którą od Was dostajemy. Namiary medyczne, dobre i serdeczne słowa, udostępnienia oraz cegiełki

Uzupełniłyśmy zbiórkę o wypisy ze szpitali, diagnozy, badania dotychczas wykonane byście mogli zobaczyć, że dotychczas szukaliśmy drogi do zdrowia Ani i z jakimi przeciwnościami się mierzyliśmy.

Dzięki wam znaleźliśmy już klinikę, w której Hanysek będzie mógł do końca dokładnie  zdiagnozowania i objęta leczeniem gastroenterologicznym.  Wcześniej jednak potrzebne jest ustabilizowanie padaczki. W tym celu konieczne jest pogłębiona diagnostyką i leczenie na oddziale neurologicznym gdzie Hanys jest już po i to właśnie nasz pierwszy krok.

Przykrą wiadomością jest że w efekcie częstych wyładowań i ataków padaczki Ania posiada ogromnie kłopoty z pamięcią i koncentracją co przyczynia się do zapominania najprostrzych czynności jakimi jest zażycie leków czy wykonywanie bierzących zadań. Utrudnia to jej samodzielne funkcjonowanie nie mówiąc już o tym, że nie wiadomo kiedy owy atak nastąpi. Czeka ją długa praca ponieważ wyładowania uszkodziły mózg.

Zostaliśmy poinformowani, że badanie zostanie poszerzone w szpitalu na Babińskiego.

Drugim krokiem jest pobyt w kolejnym szpitalu w celu zaleczenia ran na duszy, na oddziale psychiatrycznym, jakie spowodował codzienny ból jaki doświadcza córka. Tutaj też został wyznaczony termin hospitalizacji.

Zostaję jeszcze trzeci najtrudniejszy krok - kosztowne leczenie gastroendrotologiczne (bierzemy pod uwagę nie tylko endoskopie kapsułkową całego przewodu pokarmowego ale i liczne badania). Zbieramy wiedzę i fundusze jak wykonać ten trzeci krok. 

 Warszawa poradnia PRIMA oraz Rzeszów klinika z ośrodkiem leczenia nieswoistych zapaleń jelit to są miejsca gdzie Ania może być prawidłowo poprowadzona i objęta leczeniem.

Jednak koszty badań, wizyt u specjalistów są wysokie a dla nas samych jest nie do zdobycia. Dzięki wpłatą od Was za co serdecznie dziękuje możemy spełnić marzenie Ani i ulżyć jej cierpieniu.

Błagam o pomoc nie zwalniajmy. W Was nasza siła. Ja walczę z Anią od 2 lat. Jesteśmy odsyłane od drzwi do drzwi. Dzięki waszym cudownym gestom jesteśmy o dwa kroki do przodu. Proszę nie zwalniajcie byśmy mogli wykonać trzeci, jeden, ale wręcz  siedmiomilowy krok.

W dniu przyjęcia na oddział neurologiczny, na poprzedzającej wizycie gastrologicznej zaniepokoiło lekarza prowadzącego utworzony siny pajączek na brzuchu i zmiana koloru skóry na żółtawy. 

Dostaliśmy także skierowanie na badania.

Pozostała dokumentacja medyczna: