Po co i na co.... jest dołek. Jest córka, brak pracy, przez COVID.
Na codzienność, bo zakręt jest długi, a dołek wcale nie taki płytki i trzeba jakoś wyjść na prostą, ale żyć i utrzymać się trzeba. Przyszły tydzień już może będzie praca, ale do pierwszych znowu pieniędzy daleko.
Do tego, jakiś czas temu pewne firmy nie wypłaciły mi płatności za wykonane usługi. Trzeci rok trwają sprawy, są na finiszu, ale płacić trzeba to adwokatowi, to pełnomocnikowi, bo są w różnych miastach w Polsce. Już brakuje na to, a to są koszty które muszę pokryć.
Nie liczę na wiele. Wstyd się przyznać, ale może ktoś złotówkę, ktoś potem następną i coś po prostu się uzbiera, bo jak inaczej? Na ulicę, tam stać ? Chyba bym się pod ziemię zapadł.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!