Piszę do Was jako osoba, która nie prosiłaby o pomoc, gdyby nie chodziło o coś najważniejszego – o dom, który właśnie może zostać odebrany.
Chodzi o bliską mi osobę – cichą, skromną, uczciwą. Nigdy nie szukała rozgłosu, nigdy nie żądała niczego dla siebie. Przez lata dawała sobie radę, nawet kiedy życie było naprawdę pod górkę. Ale teraz… została sama z ciężarem, którego nie jest w stanie unieść.
Kilka lat temu wzięła kredyt na mieszkanie – miejsce, które miało być jej schronieniem po trudnym małżeństwie i długim czasie walki o normalność dla siebie i swojej córki. Pracowała, spłacała, robiła, co mogła. Ale życie bywa brutalne – rosnące raty ją przytłoczyły. Dziś zostało jej jedno: walczyć, żeby nie zostać bez dachu nad głową.
Brakuje jeszcze 60 000,00 zł, by zatrzymać to miejsce na stałe.
Czasu jest dramatycznie mało. Dom, który miał być spokojem po burzy, może stać się tylko wspomnieniem. Proszę nie dopuśćmy do tego.
Każda złotówka się liczy.
Każde udostępnienie daje nadzieję.
Z całego serca – dziękujemy.
Za nadzieję, za serce, za to, że jesteście.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!