Podaruj serce Plamce

Dzień dobry nazywam się Karolina dokarmiam koty wolno żyjące,między innymi jest PLAMKA walczę już rok czasu z jej noskiem który uniemożliwia jej spanie ,jedzenie oraz zabawę z innymi kotami bo guz umiejscowiony w przegrodzie nosowej zatyka jej dopływ tlenu jest bolesny i co chwilę nachodzi prawdopodobnie ropą i już dwa razy pękł z nadmiaru ropy,robię co mogę żeby PLAMCE pomóc i wyleczyć ją raz a dobrze.

PLAMCE można pomóc w jeden i już ostatni sposób ,czyli wyciąć tego guza bądź się okaże rak?!!!!!.

Plamkę spotkałam w zimny i mroźny dzień gdzie siedziała koło samochodu i spojrzała na mnie i wtedy  stało się, -zakochałam się-i od tamtej pory ją karmię i inne koty przebywające z nią 

Plamka to dziki kot ale czy ją to skreśla NIE,jest przyjazna do ludzi ale płochliwa.

Z poprzedniej zbiórki zrobiliśmy tomografię komputerową z kontrastem aby nie musiała przez to wiele razy przechodzić. Za co bardzo dziękuję w imieniu Plamki jak i swoim za wpłaty oraz okazane dobro w stronę bezdomniaczka.

Miałam Plamkę u siebie przez dwa tygodnie ale cały czas siedziała i płakała. Szukałam domku ale dzikiego kota nikt nie chcę,mi się to nie uda bo mam sama dwa koty oraz trójkę dzieci a to wiele znaczy dla kota na wolności,  pójdzie gdzie chce a na ciasnym korytarzu już nie.

Dostawała 10 dni antybiotyk lecz nie pomógł,steryd też nie zadziałał

Więc myślę że Plamka choć dzika to zasługuje na normalne życie,normalne!!!! No nie bo musi się wychowywać na ulicy gdzie wiele z nas widzi jak co dzień jakiś kot trafia na ulicę i to jest straszna prawda bo sama nie pójdzie do weterynarza żeby jej pomógł.

Nie bądźmy obojętni na los bezdomniaczków i pomóżmy. małą cegiełką to tak mało dla was a dla niej bliżej normalnego funkcjonowania i cieszenia się życiem. Po operacji wycięcia guza miejmy nadzieję że nie raka,będę szukała jej domku bo w sterylnych warunkach przeżyje i wszystko się wygoi tak jak powinno.