Kochani, jest dramat. ☹️☹️☹️Miszka jest u mnie ponad rok. Ponad rok na bombie. Przeszła udar, anaplazmoze, nicienie w płucach i chora tarczyca. Oddycha ciężko, charczy. Od roku każdy dzień to niewiadoma. Miszka ma paraliż nagłośni, to wstępna diagnoza. Przeszła kurację lekami, wytrute robale, a poprawy nie ma. Silny stres, przegrzanie, wysiłek.... Wszystko to może spowodować duszności, a w następstwie tego śmierć. Na nosie ma narośl, która rośnie, i dziś zawiozlam Miszke na konsultacje. I mało brakowało, a wrocilabym bez Miszki. Jechalam 15 km w samochodzie z klimatyzacja,ale stres o mało jej nie zabił. 😞 w lecznicy dostała tlen przez ok. Pół godziny. Gdyby to zdążyło się w domu byłoby groźnie. Odpuszczamy tą narośl , bo i tak strach ja znieczulac. Jedziemy na konsultacje do Warszawy. Może uda się to zoperowac? W każdym razie będą potrzebne pieniądze ☹️ musimy wiedzieć czy jest jeszcze nadzieja, że będzie oddychala normalnie normalnie. Ona ma 3 lata!!!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!