Życie dla Bezdomniaka

Każdego dnia „niemożliwe” staje się realnym. Być może znalazł mnie właśnie po to, by ocalić życie. 

EDIT 1: Dziękuję za Wasze wsparcie. Postanowiłam nadać imię Małemu. Jeszcze myślę jakie. Może macie jakieś pomysły? Myślałam nad imieniem Simba. Moje pozostałe zwierzęta mają imiona: Fiona, Leon, Silver. Pozdrawiam Was i wrzucam zdjęcie Małego z Fioną.

Witaj. Dziękuję, że odwiedzasz moją zbiórkę. Powstała ona, aby dać szansę na życie niespełna rocznemu Kotkowi. Jest chory na nieuleczalną w Polsce chorobę- Neurological Ocular ***. Jeśli nie zbiorę pełnej kwoty, jak najszybciej, będzie to dla niego wyrok śmierci. Potrzebny jest lek ratujący życie. Jest bardzo drogi. 

Maluch znalazł mnie miaucząc pod drzwiami mieszkania w poszukiwaniu ciepłego kąta. Nie mogłam go nie przyjąć. Przeszedł badania i kastrację. Wykąpałam go, karmiłam i szukałam kochającego domu. Niestety… widoczny na poniższych zdjęciach problem z oczkiem, który miał być tylko blizną uniemożliwiającą widzenie, okazał się groźną chorobą. Jestem studentką, nie utrzymuję się sama. Mam trójkę innych zwierząt. Wyleczyłam już jednego adoptowanego Kotka, który był chory na *** mokry. Wciąż spłacam ponad 5 tys. kredytu pozostałego po leczeniu. Więcej informacji na temat tej historii znajdziesz tutaj: 

Nie mam pieniędzy na leczenie tego Malucha. Jest on ufnym i przeuroczym przytulaskiem. Zaufał mi niemal od razu. 

Plany i historia sprzed diagnozy:

Ostatecznie Kotek został w mojej piwnicy, a potem zabrałam go do domu.

Proszę, pomóż mi.