Aktualizacja MAJ
Kochani,
chcielibyśmy podzielić się z Wami najnowszymi wiadomościami. Wiktor przeszedł niedawno kontrolną tomografię. Niestety, wyniki nie były takie, na jakie liczyliśmy.
Mimo wszystko nie poddajemy się! Wierzymy z całych sił, że przed nami jeszcze lepsze dni i że kolejne badania przyniosą upragnioną poprawę. Wtedy będziemy mogli umówić wizyty u kilku specjalistów zajmujących się leczeniem trzustki w Polsce i szukać szpitala, w którym lekarze podejmą się operacji. Niestety, przy obecnych wynikach żaden chirurg nie może podjąć się zabiegu.
Przed Wiktorem kolejna seria silnej chemioterapii. Niestety, nie zawsze może przyjąć pełną dawkę leczenia, ponieważ wyniki badań krwi często na to nie pozwalają. Musi również przyjmować coraz więcej leków i suplementów, aby organizm mógł przyjąć chemioterapię. Mimo tych trudności Wiktor walczy dalej, a my walczymy razem z nim!
Są też dni, kiedy Wiktor czuje się lepiej — wtedy wyrusza na swoje ukochane ryby. Martwię się o niego, ale pozwalam mu jechać, by choć na chwilę odpoczął od choroby, poczuł się wolny i wrócił do tego, co kocha. Te chwile dają mu siłę do dalszej walki. Niestety, każda inna aktywność jest dla niego zbyt wyczerpująca i osłabia organizm.
Na co dzień staramy się żyć z uśmiechem na twarzy, aby nasze dzieci nie odczuwały, jak bardzo jest nam ciężko. Często żartujemy, śmiejemy się, próbujemy stworzyć namiastkę normalności — ale w środku serce pęka nam z bólu i strachu o przyszłość.
Dziękujemy, że jesteście z nami w tym trudnym czasie. Każde słowo wsparcia, każda złotówka i każde udostępnienie są dla nas bezcennym źródłem siły i nadziei.
Nie poddajemy się. Walczymy!
LUTY
Wiktor walczy z gruczolakorakiem trzustki – pomóżmy mu wrócić do zdrowia!
Zawsze staraliśmy się pomagać innym. Dziś to my potrzebujemy pomocy, choć nie jest nam łatwo o nią prosić. Boimy się oceniania, ale jeszcze bardziej boimy się tego, co przyniesie przyszłość…
Mój mąż, Wiktor, ma prawie 44 lata. Jest wspaniałym ojcem naszej dwójki dzieci W lutym złamał kość strzałkowo piszczelową, co wykluczyło go z pracy na kilka miesięcy. Nie zdążył wrócić do pełnej sprawności, gdy we wrześniu usłyszeliśmy straszną diagnozę – gruczolakorak trzustki. Guz 6*5,5cm Lekarze z MSWiA w Warszawie podjęli próbę operacji, ale guz i nacieki były zbyt rozległe. Niestety guz przez 2 miesiące od Tomografii powiększył się Operacja została przerwana Byliśmy załamani
Jest jednak nadzieja! Jeśli chemioterapia przyniesie efekty i guz się zmniejszy, lekarze podejmą się ponownej operacji – usunięcia trzonu i ogona trzustki wraz ze śledzioną.
Niestety, chemioterapia bardzo osłabia Wiktora. Stracił siły, nie jest już tak samodzielny jak kiedyś. Teraz to ja się nim opiekuję jeżdżę do lekarzy pilnuje diety i przyjmowania leków. Choroba zabrała mu możliwość pracy i normalnego funkcjonowania. Nasze oszczędności powoli się kończą, a koszty leczenia, specjalistycznej diety, suplementów, leków i dojazdów do szpitala są ogromne. Mąż co 2 tygodnie wykupuje lek za 630zl do tego leki przeciwbólowe, witaminy, leki na trawienie, leki wspomagające chemioterapie i jej skutki uboczne to są ogromne koszta.
Zanim zachorował, Wiktor miał jedną wielką pasję – wędkarstwo. Uwielbiał spędzać godziny nad wodą, odpoczywać, cieszyć się ciszą i naturą. Marzymy o tym, by jeszcze kiedyś mógł wrócić nad jezioro, zarzucić wędkę i choć na chwilę zapomnieć o chorobie.
Dlatego prosimy o pomoc. Każda złotówka, każde udostępnienie daje nam nadzieję i siłę do walki. Wierzymy, że dzięki Wam Wiktor dostanie szansę na dłuższe życie i powrót do swojej pasji.
Dziękujemy z całego serca!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Przemysław Grzęda
Zdrówka
Anna i Eryk
Będzie dobrze ❤️
Ewa i Marian
Jesteśmy z wami. 💞
Zosia i Franek
Całym sercem jesteśmy z Wami
Kamila i Mariusz
Będzie dobrze sąsiad!!