Mężczyzna celujący z karabinu, na tle natury.

Pomoc prawnicza w Oslo

5 614 zł  z 50 000 zł (Cel)
Wpłaciły 92 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Krzysztof Adamek - awatar

Krzysztof Adamek

Organizator zbiórki

Dzień dobry Polki i Polacy , w kraju i za granicą.

Nazywam się Adamek Krzysztof, potocznie nazywany Kaktusem.

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie mojej walki o odzyskanie dobrego imienia. W październiku zeszłego roku zostałem oskarżony o próbę zastrzelenia osoby która mieszka w Oslo. Ja w tym czasie pracowałem na północy Norwegii i dzieliła nas odległość 700 km. Zostałem pomówiony przez Rafała G , że przyjechałem do Norwegii w celu zastrzelenia go, tylko dlatego że na swoim fb wstawiłem zdjęcie ze sztucerem myśliwskim.

Cała historia może wydawać się śmieszna, gdyby nie jej tragiczne skutki. Gdy w sobotnie przedpołudnie wstawiłem zdjęcie na fb, nawet w najgorszych myślach nie wyobrażałem sobie, że we wtorek zostanę aresztowany i przewieziony 200 km do aresztu w Trondhein, gdzie spędziłem całą noc. Cały następny dzień spędziłem na przesłuchaniach , z aresztu zostałem wypuszczony około godziny 22. Dostałem od policji Norweskiej bilet na pociąg do Grong, skąd radiowóz miał mnie odwieźć do Overhalli , w której mieszkałem i pracowałem. Około godziny 2 w nocy, na stacji kolejowej w Grong nie pojawił się żaden radiowóz. Postanowiłem zatem poszukać najbliższego posterunku policji, aby zapytać co z moim obiecanym transportem do Overhalli. Po kilku kilometrach marszu odnalazłem posterunek, niestety był zamknięty na cztery spusty, żadnego żywego ducha nie zastałem. Pozostał mi tylko marsz do domu w deszczu, wietrze i ciemnościach północnej Norwegii. To dzięki dobremu sercu strażnika aresztu w Trondhein, który podarował mi ciepłą kurtkę, mogłem przeżyć ten morderczy marsz. Nie wiem jaka temperatura panowała wokół, ale ja zostałem zatrzymany w ubraniach roboczych, a pracowałem na hali, pod dachem, nie byłem zatem przygotowany na marsz po górach wśród pędzących samochodów ciężarowych.
Jedno co pamiętam z tej nocy, to że po policzkach spływały mi łzy wraz z kroplami deszczu, ale myślałem że świat nie widzi moich łez, bo świat płacze że mną. Niestety, w tamtej chwili byłem sam, bez telefonu, bez nawigacji, w obcym miejscu.
Druga rzecz którą będę pamiętał do końca moich dni, to piekące stopy w butach roboczych, nie przystosowanych do marszu po górach. Zimno i strach o życie towarzyszyło mi w drodze do Overhalli, ostatnie trzy, może cztery kilometry podwiózł mnie pracownik, który pracował w tej samej firmie co ja i był świadkiem mojego aresztowania. To dzięki jego uczynności, zziębnięty i przemoczony, szybciej dotarłem do miejsca zamieszkania. Mogłem odpocząć i przemyśleć co tak naprawdę stało się wczorajszego dnia. Wstałem cały obolały, bolało mnie ciało , ale bolała mnie również dusza, biłem się z myślami, jak trzeba być wrednym, plugawym człowiekiem, aby zmyślić taką historię i z pełną premedytacją oszukać norweską policję. 
Gdy myślałem, że przeżyłem piekło , okazało się że to dopiero przedsionek czyśćca. Pracodawca zdecydował o zwolnieniu mnie z pracy i natychmiastowym opuszczeniu mieszkania, w czasie gdy miałem co tydzień meldować się na komisariacie policji, gdyż nałożono na mnie dozór policyjny. Tylko dzięki uprzejmości gospodarza, właściciela domu w którym mieszkałem, mogłem doczekać końca tygodnia. W tym miejscu pragnę podziękować rdzennemu obywatelowi Norwegii, członkowi plemienia Suomi, za okazane serce i zrozumienie. To jego karabin jest na zdjęciu. 
Nie wierzyłem w to co się wokół mnie dzieje, byłem przekonany że to tylko koszmar, zły sen i jutro się z niego wybudzę i wstanę z uśmiechem na ustach. 
Na moje nieszczęście, to była czarna, piekielna rzeczywistość. Bez telefonu, bez kontaktu ze światem, rodziną, przyjaciółmi znajdowałem się na końcu świata, bez perspektyw na lepsze jutro. W duchu przeklinałem dzień, w którym zdecydowałem się pożyczyć pieniądze od mojego przyjaciela Andrzeja, aby wyjechać na kontrakt w miejscu oddalonym od domu ponad dwa tysiące kilometrów. W portfelu tysiąc koron, chociaż auto zatankowane do pełna, firma odmawia wypłacenia obiecanej zaliczki. Jedyne wyjście w tej sytuacji to powrót do Polski.

Pierwszym przystankiem w drodze do kraju było miasteczko Namsos, to na tutejszym komisariacie miałem meldować się raz w tygodniu. Pani policjant, po wykonaniu kilku telefonów, oznajmiła mi że nie jest w stanie mi pomóc. Ja tylko chciałem odzyskać moje telefony, aby mieć kontakt ze światem, by wiedzieć ile pieniędzy mam na koncie …. Zrezygnowany ruszyłem do Trondhein, na posterunek na którym byłem zatrzymany, tam gdzie były moje telefony, laptop, paszport….. Miły, sympatyczny pan w okienku stwierdził że nie jest w stanie mi pomóc, bo już nikt nie pracuje, a telefony muszą pozostać do momentu sprawdzenia ich przez specjalistów. Nic mi zatem nie pozostało, ruszyłem w dół Norwegii, od Oslo. 
Noc spędziłem na parkingu nad jeziorem Myosa w okolicach miasta Lillehammer, znam doskonale to jezioro, bardzo często na nim wędkowałem. 
Pierwsze kroki skierowałem do ambasady Polskiej, miałem nadzieję że zostanie udzielona mi jakakolwiek pomoc, chciałem pożyczyć stary telefon, zwykły aby móc włożyć kartę i mieć kontakt z kimkolwiek. Na ogrodzeniu ambasady ogromny mural : dwie splecione dłonie w barwach polskich i ukraińskich, symbolizują pomoc jaką Polska udzieliła kosztem swoich obywateli! 
Przez domofon „ miła pani” uświadomiła mnie że ambasada Polski w Oslo nie jest od pomagania polskim obywatelom, po wszelkie informacje mam się udać do konsulatu, kilkaset metrów dalej. 
W konsulacie przyjął mnie „ miły pan ”, który w 2015 roku dzwonił na policję norweską, twierdząc że zakłócam ciszę wyborczą. Od pracowników konsulatu w ramach pomocy dostałem wykaz noclegowni i numery telefonów do kancelarii prawnych, które pomagają w klopotach. Była to dla mnie nieoceniona pomoc, szkoda tylko że nie miałem telefonu z którego mógłbym zadzwonić. 
Kolejne kroki skierowałem na komisariat policji w Oslo, na którym Rafał G złożył swoje kłamliwe oszczerstwa. Po dwóch, może więcej godzinach czekania, bardzo miła pani policjant, poradziła mi abym uzbroił się w cierpliwość, abym udał się do Caritasu, dała mi adres noclegowni …. 
Z Oslo pojechałem do Drammen, do mojego starego przyjaciela, u którego czasami dorabiałem, niestety nikogo nie zastałem w domu. Kolejne odwiedziny, to dom w Asker w którym mieszkałem przez kilka lat, niestety moi znajomi wyprowadzali się już w inne miejsca.

Pomiedzy jednym miejscem a drugim, trzecim sprawdzałem miejsca składowania odpadów elektronicznych, Norwegowie często wyrzucali stare telefony w takich miejscach. Niestety, nie poszczęściło mi się i nie znalazłem żadnego telefonu. Noc spędziłem nad fiordem, było zimno w nocy, ale mogłem się umyć, gorzej było z toaletą. 
Następnego ranka podjąłem pod kiosk seven eleven w którym zakupiłem duplikat mojej karty SIM, kubek kawy i hot doga, jedzenie które miałem w samochodzie uległo zepsuciu. Zrezygnowany, bezradny, bez pomysłu na jutro, zdecydowałem się zakupić najtańszy telefon, aby wrócić do świata żywych. Zakupiłem najtańszy i najprostszy model, byle tylko można było zadzwonić do kogokolwiek. 
Dzięki temu mogłem skontaktować się Dariuszem i Natalią, moimi przyjaciółmi, którzy doładowali mi abonament, dzięki czemu mogłem dzwonić do Polski i po Norwegii. Za co im w tym miejscu serdecznie dziękuję. Zdecydowałem się zadzwonić do kancelarii prawniczych do których kontakty dostałem w konsulacie . 

Aktualizacje


  • Krzysztof Adamek - awatar

    Krzysztof Adamek

    09.04.2025
    09.04.2025

    Dziękuję Wam z całego serca ❤️‍🔥
    Średnia wpłata to około 70 zł , to znacznie więcej niż prosiłem i oczekiwałem.
    Ja w swojej świadomości, obecnej sytuacji gospodarczej, biedy która dotyka Polaków, prosiłem o złotówkę , pięć złotych, może w porywach dziesięć zł .
    Liczę bardzo na ilość wpłat, tak zwanego „ wdowiego grosza ”.
    Mam świadomość, że nadchodzą święta Wielkanocne, wiem jak wielu z Was jest trudno związać koniec z końcem.
    Wielu z Was pomyśli, są ważniejsze problemy: chore dzieci, niedokarmione dzieci, starzy ludzie zabierają po śmietnikach….
    Tyle krzywdy wokół Nas, a Kaktusowi zachcialo się walczyć o sprawiedliwość…
    Ja Was zapewniam, jeśli sprawiedliwości stanie się zadość, ja ponownie zacznę wspierać Polskie dzieci.
    Nie będę się chwalił komu, gdzie i kiedy pomagałem, ale Ci którzy znają mnie osobiście, wiedzą o czym piszę.
    Jutro mam kolejne wezwanie na komisariat, kolejne pomówienia, skradzionych telefonów nadal nie odzyskałem…
    Pan mecenas i Jego kancelaria otrzymali przelew na kwotę 20 tysięcy koron, pan mecenas działa , aby Polacy poszkodowani przez Rafała G , poczuli zadośćuczynienie.
    Raz jeszcze dziękuję za wpłaty, za udostępnienie, za słowa wsparcia.
    Do celu! A Naszym celem jest to, aby drzwi celi więziennej zamknęły się za kryminalistą .

    Zdjęcie aktualizacji 163 038

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Kanał zero - awatar

    Kanał zero

    23.04.2025
    23.04.2025

    Jedziesz z tym Gawłem

  • Wszystkiego dobrego. - awatar

    Wszystkiego dobrego.

    23.04.2025
    23.04.2025

    życzy Maciej

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    23.04.2025
    23.04.2025

    Pan G. powinien dawno odpowiadać przed polskim sądem. Powodzenia!

  • Ukarać Tucznika - awatar

    Ukarać Tucznika

    23.04.2025
    23.04.2025

    Mam wielką nadzieję że uda się go sprowadzić do Polski i uczciwie ukarać za to co zrobił wielu ludziom. Chwała wielkiej Polsce!

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    22.04.2025
    22.04.2025

    Współczuję tego, co Pan przeszedł. Dużo zdrowia życzę.

5 614 zł  z 50 000 zł (Cel)
Wpłaciły 92 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Krzysztof Adamek - awatar

Krzysztof Adamek

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 92

Sumwodny - awatar
Sumwodny
100
Beata Fronc - awatar
Beata Fronc
100
Krzysztof - awatar
Krzysztof
5
Kanał zero - awatar
Kanał zero
2
Wszystkiego dobrego. - awatar
Wszystkiego dobrego.
30
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Knury za więzienne mury - awatar
Knury za więzienne mury
20
Adam - awatar
Adam
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

People
Logo Fundacji Pomagam.pl

Wspieraj inicjatywy bliskie Twojemu sercu. Wystarczy, że wpiszesz nasz numer KRS przy rozliczaniu podatku dochodowego PIT, by nieść pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna razem z nami.

Dzięki Tobie możemy zmieniać świat na lepsze. Dziękujemy ❤️

KRS 0000353888

Sprawdź, jak przekazać 1,5% podatku

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij