Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Dzień dobry! Mam do Państwa dużą prośbę o pomoc w uzbieraniu pieniążków na karmę dla tej suni. Przedstawię panienkę ma na imię Saba i jej historia jest bardzo długa. Mieszkała na początku na Kaszubach niedaleko Żukowa. Jej właścicielem był starszy Pan który miał w posiadaniu ją i jeszcze starszego samca tej samej rasy. Oba psy żyły na łańcuchu. Samiec całe życie tak spędził odszedł ze starości kopiąc sobie dół obok bufy i tam zasnął. Saba była w budzie obok i od tamtej pory co noc płakała bardzo głośno noc w noc. Nie wiem do końca ale mam podejrzenie że była za to bardzo karana przez córkę właściciela bo gdy ja przygarnęłam bardzo bała się mnie większe zaufanie miała do mężczyzn. Gdy właściciel umarł to jego syn (a nasz pracownik) przedstawił sytuację dla mojego męża w ten sposób: weźmiesz psa albo jutro ja ją wiozę do lasu. Wtedy mieliśmy 4 psy w domu trzy domowe i jeden zewnętrzny że tak ujmę po prostu pilnuje posesji i nie lubi siedzieć w domu jest mu za ciepło. Mieliśmy jednak plac firmowy gdzie mieliśmy nasze sprzęty i tam zrobiliśmy jej kojec kupiliśmy nowa budę z tarasem wszystko przygotowaliśmy na gwizdku bo każda noc była jakby odliczaniem. Baliśmy się że ja wywiezie przy kolejnej nocy płaczu. Sunia była u nas w Gdańsku. Jednak często uciekała hałas pobliskiej armii krajowej burze petardy wszystko wprawiało ja w popłoch i znajdowałam ja w schronisku. Firma niestety się zamknęła zaczął się zły czas dla nas. Jeden z pracowników (inny nie ten były właściciel) zaproponował że ma babcie na wiosce pod Circhanowem i może tam byłoby jej lepiej duży teren ogrodzony że stawami. Brzmiało jak w bajce... Jednak wyżywienie ma być po naszej stronie. Dawałam radę przez 2 lata jednak nie wiedziałam że to możliwe ale czasy nasze stały się jeszcze ciemniejsze. Mamy dwójkę dzieci i teraz już trzy psy (dziadek odszedł we śnie przed kominkiem:'(. Nie stać mnie na prowadzenie domu a co dopiero na utrzymanie psa na odległość. Chciałabym aby tam została bo już się przyzwyczaiła. Ale od dwóch tygodni pracownik pisze że mam jej wysłać karmę a mnie najzwyczajniej nie stać. Albo uda mi się zebrać na karmę na kolejny rok albo muszę zacząć dzwonić po schroniskach bo na transport do Gdańska też mnie obecnie nie stać. Obilczylam że na allegro kupowałam te puszki najtańsze za 40 zł 6 puszek pięć takich kompletów to miesiąc karmy. Kwota podana jest na cały rok nie muszę mieć tego na raz abym mogła jej zamawiać do miesiąc 5 takich kompletów.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!