Kinga Piątkiewicz
Kochani. Henio odszedł 26 marca ok. 22.00. Po tomografii niestety okazało się że jego choroba jest w najcięższym wariancie. Pomimo ogromnego ryzyka podjęliśmy decyzję o poddaniu go zabiegowi operacyjnemu u najlepszego fachowca w kraju. W tym celu pojechaliśmy z Heniem aż do Zgierza. Niestety krótko po operacji i wybudzeniu z narkozy jego serduszko się zatrzymało. Próby reanimacji okazały się bezskuteczne. Jego śmierć pozostawiła ogromną pustkę, teraz Henio żyje już tylko w naszych sercach i wspomnieniach.