Dziś mija termin dla Hesi i Meli

Aktualizacja 23.12.2024

Drodzy Przyjaciele,

spieszę do Was z nagraniem - Hesia i Mela już u nas, w Wiosce Dobra! Pierwszy wspólny spacer mamy już za sobą, a po kwarantannie kucynki zapoznają się z pozostałymi mieszkańcami.

Hesia jeszcze nie jest w pełni ufna, a Mela trzyma się blisko mamy, wiemy, że potrzebują czasu, aby przekonać się, że strach, który przeżyły, to już przeszłość.

Dziękujemy Wam jeszcze raz za podarowanie im życia!

Z wdzięcznością,

Karolina - i Hesia z Melą

Aktualizacja 21.12.2024

Drodzy Przyjaciele,

z ogromną radością i wdzięcznością chcemy podzielić się z Wami wspaniałą wiadomością – Hesia i Mela są już bezpieczne! Dzięki Waszemu niezwykłemu zaangażowaniu udało się zebrać całą potrzebną kwotę i wykupić tę dzielną mamę oraz jej maleńką córeczkę.

Nie znajdujemy słów, by wyrazić naszą wdzięczność za każdy gest, każdą złotówkę i każdą chwilę wsparcia, którą od Was otrzymaliśmy. To dzięki Wam te święta będą wyjątkowe – nie tylko dla nich, ale i dla nas wszystkich, bo wspólnie zrobiliśmy coś naprawdę pięknego.

Fotorelacja z ich nowego życia pojawi się już niedługo – chcemy podzielić się z Wami ich pierwszymi chwilami wolności i spokoju.

Z całego serca dziękujemy, że jesteście z nami i że w tym magicznym czasie przypominacie, jak wielką moc ma ludzka dobroć. Niech te święta przyniosą Wam tyle ciepła i radości, ile sami ofiarowaliście Hesi i Meli.

Wesołych Świąt!

Karolina – oraz Hesia i Mela, które teraz mogą cieszyć się życiem dzięki Wam. 

Aktualizacja 19.12.2024

Drodzy Przyjaciele,

Dziś piszemy do Was z ciężkim sercem i głębokim smutkiem. Termin wykupu Hesi i Meli minął. Mimo Waszej ogromnej dobroci i zaangażowania, mimo wszystkich prób, nie udało nam się zebrać pełnej kwoty, która mogłaby uratować ich życie.

Świątecznego cudu nie będzie.

Nie możemy pogodzić się z myślą, że ich historia może się po prostu skończyć. Każdego dnia ich los staje się coraz bardziej niepewny, a my błagamy handlarza o przedłużenie terminu. Staramy się o jeszcze jedną szansę, o kilka dodatkowych dni, by spróbować raz jeszcze – by znaleźć te brakujące środki i podarować im życie, na które zasługują.

Hesia i Mela nie rozumieją, czym są terminy, pieniądze, ludzkie decyzje. 

Prosimy Was o jeszcze jedną próbę. Prosimy, byście raz jeszcze pomogli nam dokonać niemożliwego. Każda złotówka to krok bliżej do ich wolności. Każdy gest dobroci to nadzieja, której wciąż się trzymamy.

Czas ucieka, a Hesia i Mela nie mogą czekać wiecznie. Nie pozwólmy, by to był ich koniec. Nie pozwólmy, by ta historia zakończyła się chłodem, strachem i bólem.

Jeśli uda nam się wybłagać jeszcze kilka dni, będziemy potrzebować pełnej mobilizacji. Potrzebujemy Was – tych, którzy w grudniowej codzienności znajdują miejsce na nadzieję, współczucie i wiarę w cuda. Razem możemy jeszcze zawalczyć o ich życie.

Z całego serca dziękujemy Wam za wszystko, co już zrobiliście, i prosimy o jeszcze jedną szansę – dla Hesi, dla Meli, dla tej maleńkiej iskierki nadziei, która wciąż się tli.

Karolina – oraz Hesia i Mela, które wciąż czekają na swój cud.

Aktualizacja 18.12.2024

Drodzy Przyjaciele,

dziś decyduje się ich los. Dziś jest ostatni dzień, by podarować Hesi i Meli życie, wolne od strachu i cierpienia. Do północy musimy zebrać brakującą kwotę, by uwolnić je od zimna, bólu i obojętności. By nie wyjechały jutro na śmierć. Choć dzięki Wam zrobiliśmy już tak wiele, wciąż brakuje pieniędzy, by dokończyć ten cud.

Święta Bożego Narodzenia są już za rogiem. To czas, gdy każdy z nas chce otoczyć swoich bliskich ciepłem i miłością, gdy nasze serca napełnia nadzieja i dobroć. Ale tam, na zimnym podwórku, Hesia i jej córeczka Mela wciąż czekają na swój cud. Czekają na naszą pomoc.

Ich świat to chłód, zamarznięta ziemia i przenikliwe zimno. Mela, maleńka i ufna, tuli się do matki, szukając ciepła. Hesia, wyczerpana, osłania ją swoim ciałem, walcząc z bólem i zmęczeniem. A jednak w ich oczach wciąż tli się iskierka nadziei – nadziei, którą tylko my możemy przemienić w życie.

Musimy działać teraz. Nie jutro, nie za chwilę – teraz. Jeśli dziś nie uda się zebrać brakującej kwoty, ich los zostanie przesądzony. Nie pozwólmy, by ta historia zakończyła się rozpaczą. Nie pozwólmy, by o nich zapomniano na zawsze.

Prosimy Was o pomoc. Każda złotówka to krok bliżej do wolności Hesi i Meli, do życia, w którym nie ma strachu, głodu i bólu. To życie, które możemy im podarować wspólnie – jako dar serca w tym szczególnym, świątecznym czasie.

Dziś liczy się każda chwila. Grudzień to czas cudów, ale to my mamy moc, by je stworzyć. Niech gest Waszej dobroci stanie się początkiem nowego życia dla Hesi i Meli – życia pełnego ciepła, miłości i bezpieczeństwa.

Razem możemy ocalić te dwie istoty. Razem możemy sprawić, by tegoroczne święta były wyjątkowe – nie tylko dla nich, ale i dla nas, bo największym darem jest świadomość, że uratowaliśmy im życie.

Nie czekaj. Pomóż teraz. Czas ucieka. A brakuje tak wiele - 4100 zł (z transportem). Czy zdarzy się dla nich cud?

Z głębi serca dziękujemy za każdą pomoc,
Karolina – oraz Hesia i Mela, które wciąż wierzą, że zdążymy.

Aktualizacja 12.12.2024r.

Drodzy Darczyńcy,

z całego serca pragniemy Wam podziękować za to, co już zrobiliście dla Hesi i Meli.

Dzięki Waszemu zaangażowaniu udało się zebrać kwotę zaliczki, która daje im szansę na życie. Wasze wsparcie, przywraca nadzieję tam, gdzie jej prawie już nie było. Hesia i Mela – matka i córka, których los tak bardzo nas poruszył – stoją dziś bliżej wolności, ale droga do ocalenia jeszcze nie dobiegła końca.

Przed nami ostatni krok: zebranie pełnej kwoty potrzebnej na ich wykup do 18 grudnia. To termin ostateczny, by podarować im życie, na jakie zasługują – życie bez strachu, pełne ciepła i bezpieczeństwa.

 To dzięki Wam Hesia i Mela zyskały nadzieję na spokojne, bezpieczne dni, na wspólne chwile, w których nie będzie już miejsca na chłód i cierpienie. Dzięki Wam grudzień stał się czasem prawdziwej magii. Czasem, w którym dobro znalazło swój głos i ocaliło to, co było na skraju rozpaczy.

Z całego serca dziękujemy za Waszą wrażliwość i otwartość.

Niech dobro, które ofiarowaliście Hesi i Meli, wraca do Was w każdej chwili – w formie ciepła, spokoju i radości. Niech Wasze serca, tak piękne i szczodre, zawsze będą pełne światła, którym rozjaśniacie świat wokół siebie.

Razem możemy dokończyć ten cud – cud, który Hesia i Mela zapamiętają na zawsze.

 Z wyrazami głębokiej wdzięczności, Karolina

(I Hesia oraz Mela, które teraz – dzięki Wam – stoją na progu nowego życia.)

---

Grudniowe niebo szarzeje wcześnie, a wieczory przynoszą ze sobą przenikliwe zimno, a w powietrzu unosi się cisza obietnica nadchodzących świąt. Ludzie spieszą się pochłonięci codziennością, marząc o przytulnym zaciszu domu, o herbacie parującej w dłoniach, o blasku świec, które rozświetlą długie zimowe wieczory. W tym szczególnym czasie, gdy myślimy o bliskich, jest ktoś, kto także czeka na cud i dzisiaj potrzebują nas bardziej niż kiedykolwiek.

W oddali, na małym podwórku, gdzie zamarznięte błoto miesza się z resztkami lodu, stoją dwie kucki – Hesia i jej córeczka, Mela. Ich świat jest daleki od ciepła i blasku. Matka delikatnie osłania Melę swoim ciałem, jakby mogła uchronić ją przed mroźnym wiatrem, przed zimnem, przed losem, który wydaje się tak nieuchronny.

Hesia jest zmęczona. To widać w jej opuszczonej głowie, w drżeniu nóg, które zdają się nosić ciężar większy niż jej kruche ciało. A jednak w jej oczach tli się coś, co trudno opisać – nieugięta wola, by ochronić swoją córkę. Mela, jeszcze maleńka, stoi przy niej, niemal wtulona w bok matki. Jej wielkie, ufne oczy błyszczą, jakby wciąż wierzyła, że świat może być dobry, że gdzieś tam czeka na nie lepsze miejsce.

Pod okiem handlarza miejsce to jest pełne chłodu i bezduszności. Nie widzi w nich życia ani historii, które noszą w sobie. Nie dostrzega, jak Hesia delikatnie pochyla się ku Meli, muskając ją nosem, jakby szeptała: "Jestem tutaj, nie bój się". Nie widzi, jak Mela, z dziecięcą ufnością, wciąż szuka ciepła przy boku matki, ucząc się od niej, co znaczy być silną, nawet w obliczu zimna i obojętności.

Grudzień to czas, gdy wszyscy czekamy na cud. A może to my mamy być jego twórcami? Może to nasz moment, by przypomnieć światu, że każda istota, zasługuje na życie pełne ciepła i miłości.

Prosimy Was o pomoc. Wykupienie Hesi i Meli od handlarza to szansa, by dać im nowy początek. By Hesia mogła odpocząć, i by Mela mogła dorastać w miejscu, gdzie nie ma strachu, gdzie nie trzeba walczyć o każdy oddech.

Każda złotówka, każdy gest dobrej woli to krok bliżej do ich wolności. To nie tylko ratunek – to także przypomnienie, że w grudniu, gdy dni są krótkie i chłodne, w sercach ludzi może płonąć ciepło, które ogrzeje nawet te najmniejsze stworzenia.

Cena życia tej końskiej mamy i jej córeńki to 4900 zł. By opłacić koszt transportu potrzebne jest jeszcze 700 zł. O ile damy radę je wykupić potrzebne będą też pieniądze na pasze, suplementy, opiekę kowala i lekarza. 

Jeśli mają mieć szansę, dzisiaj musimy wpłacić za ich życie 900 zł zaliczki.  Prosimy o pomoc. 

Niech ten grudzień stanie się początkiem ich nowego życia.

Razem możemy stworzyć cud. Cud, który Hesia i Mela zapamiętają na zawsze.

Dziękuję, że jesteście.

Karolina
Fundacja WIOSKA DOBRA

Masz pytania? Skontaktuj się z nami:

• [email protected]
• Patryk: + 48  504 059 670
• Karolina: + 48 506 301 265
• Więcej: www.wioskadobra.pl   

O NAS:

Wioska Dobra to miejsce, gdzie każde stworzenie – duże i małe, z kopytami i pazurami – znajduje bezpieczne schronienie. Nasz azyl to nie tylko przestrzeń, ale przede wszystkim wspólnota ludzi i zwierząt, którzy wzajemnie się wspierają i dają sobie to, czego najbardziej potrzebują – opiekę, spokój i poczucie bezpieczeństwa. 

Naszym celem jest ratowanie zwierząt, które straciły dom lub zostały porzucone, zapewniając im godne warunki do życia. Na Kujawach, gdzie mieści się nasz ośrodek, każda istota ma szansę odnaleźć nowy początek, wolny od strachu i walki o przetrwanie.