W maju 2025 roku zostanę po raz pierwszy tatusiem. Jestem niesamowicie szczęśliwy na myśl o tym, że w kolejne wakacje będę nosił na rękach moje dziecko. Matką mojego dziecka będzie kobieta, którą kocham nad życie – moja cudowna narzeczona. Chciałbym wziąć z nią w końcu ślub, żeby udokumentować naszą miłość.
Piękne cztery zdania, ale to byłoby na tyle…
Jestem człowiekiem, który zrobi, zanim pomyśli, i zwłaszcza ostatnie dwa lata, przyczyniły się do tego, że teraz będę ponosił ogromne konsekwencje.
Jestem człowiekiem, który od blisko trzech lat ma dość dobrą pracę jako doradca klienta i całkiem niezłe zarobki (około 10000 zł NETTO). Zarobki na takim poziomie, które bez problemu pozwala na życie w dobrym standardzie, opłacaniu kredytu na mieszkanie (bo obecnie żyję na wynajmie), swobodne zakupy żywnościowe, rozrywkowe życie i odkładanie 2-3 tysięcy na konto oszczędnościowe. Tak to powinno u mnie wyglądać i chciałbym, żeby tak było. Ale nie jest…i długo nie będzie, jeżeli nie wydarzy się jakiś cud…
Zanim zdobyłem obecną pracę, poprzednia nie gwarantowała mi tak dobrych zarobków. Dzięki obecnej moja zdolność kredytowa wzrosła i pozwoliła mi spłacić około 75 tysięcy pożyczek (w parabankach, debet w rachunku) zaciągniętych na „atrakcyjne” życie (wycieczki, auto, imprezy, prezenty itd.) – z perspektywy czasu TOTALNA GŁUPOTA. Kiedy już to spłaciłem, trochę gotówki zostało na koncie to oczywiście kolejne super wakacje, zmiana auta na nowsze – KOLEJNY PRZEJAW TOTALNEJ GŁUPOTY…no i powrót do bukmacherki, żeby przyspieszyć spłacenie dwóch pożyczek bankowych. Dlaczego powrót do bukmacherki? Kiedyś udało mi się wygrać ponad 30 tysięcy złotych, dzięki czemu spłaciłem pożyczki (nie zgadniecie na co). Jak się skończył powrót do bukmacherki? FATALNIE to za mało powiedziane. Najpierw przegranie 40 tysięcy złotych, bo jak za 1000 zł kupon nie wszedł, to próba odegrania za 2500 zł itp. Itp. Zanim się obejrzałem, było prawie pusto na koncie. Potem wzięcie dwóch pożyczek w parabankach i dalsza próba wyjścia z obecnej sytuacji przy pomocy zakładów bukmacherskich. Początkowo szło mi całkiem nieźle, bo udało się wygrać blisko 50 tysięcy i już myślałem, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale półtora miesiąca wystarczyło, żeby całą kasę oddać bukmacherowi. Zamiast na bieżąco spłacać co wziąłem, to trzymałem aż uzbieram całą kwotę na wszystkie pożyczki. Dałem sobie spokój z hazardem, skupiając się na spłacaniu tego co mam, ale z myślą, że dopiero za 5-6 lat to wszystko uda mi się spłacić. W tym roku udało mi się nawet ponad 20 tysięcy kredytu odnawialnego w rachunku spłacić (dzięki premiom w pracy za pracę ponad plan, bo podpisałem bardzo dobry kontakt z klientem, sprzedaż auta osobistego, bo dostałem od firmy dobrej klasy służbowe). W międzyczasie okazało się, że będę tatą. Wtedy przyszedł drugi punkt kulminacyjny w tej mojej historii – nie wiem dlaczego, ale bank zaproponował mi kilkanaście tysięcy kredytu i mój umysł odebrał to jako szansę wyjścia z obecnej sytuacji kryzysowej, zapewnienia lepszego startu dla dziecka, wymarzonej, opisanej wcześniej, sytuacji w życiu (życie bez kredytów, prócz mieszkaniowego) i skorzystanie z tego poprzez powrót do hazardu i spróbowanie reanimowania mojego życia. Oczywiście skończyło się to KATASTROFĄ, bo przegrałem wszystko co pomogłem. Nawet kredyt w rachunku wyczyściłem do zera. Zacząłem pożyczać od rodziny i od przyjaciół…
Na chwilę obecną moje zobowiązania kredytowe i pożyczkowe to koszt blisko 8000 zł, nie uwzględniając kosztów życia (wynajem mieszkania, żywność, oczekiwanie na dziecko). Nie zostaje mi na nic. Powiem więcej – do życia muszę dokładać z 30000 zł, które mi zostały z pożyczki od przyjaciela, żebym miał na przygotowanie się do narodzin dziecka, ale to szybko kurczy się i do maja raczej nic z tego nie zostanie. A co będzie potem…
Teraz ciągle myślę jak spłacić w bankach, parabankach i u rodziny oraz przyjaciół ponad 340 tysięcy złotych…
Myślałem o upadłości konsumenckiej, myślałem o leczeniu od uzależnień, myślałem, żeby porozmawiać z narzeczoną, z rodziną, żeby ktoś mi pomógł wyjść z tarapatów…
…ale boję się…boję się reakcji najbliższych…boję się ze wszyscy się ode mnie odwrócą…że narzeczona nie będzie chciała mnie znać…wiem, że wszyscy będą w szoku, bo uważali mnie, że dobrego, uczciwego i zaradnego człowieka…ale ZAWIODŁEM SIEBIE, NAJBLIŻSZYCH, WSZYSTKICH…
Wiem, że jak powiem o tym narzeczonej, to odejdzie ode mnie. Znam ją zbyt dobrze, żeby ona mi to wybaczyła i chciała, żeby taki nieudacznik był w jej życiu i naszego dziecka. Wiem, że nie mogę jej teraz o tym powiedzieć, bo to może skończyć się tragicznie dla niej i dziecka, ponieważ już teraz ciąża jest pod opieką lekarzy, bo ze względu na choroby neurologiczne narzeczonej, ciąża może być pod pewnym względem zagrożona, a taka informacja o moich problemach mogłaby tylko pogorszyć sytuację…
Ale jeżeli tutaj nie znajdzie się pomoc dla mnie, to prędzej czy później to wszystko wyjdzie na jaw, bo dłużej nie będę już w stanie tego ukrywać…
Dlatego też tutaj piszę anonimowa, bo boję się, że inni się dowiedzą, że dotrze to do mojej narzeczonej, do rodziny…
Nie chcę jej stracić, nie chcę stracić dziecka, nie chcę stracić rodziny…marzę o życiu bez tych długów, o normalności…marzę o byciu wspaniałym mężem i tatusiem, tatusiem, który jest wzorem, bohaterem dla swojego dziecka, tatusiem, który zapewnia kochanemu dziecko najlepsze warunki do życia, do rozwoju…
Wiem, że hazard to zło, które najpierw daje i potem brutalnie zabiera. Niestety tego doświadczyłem i chciałbym, żeby ten błąd był przestrogą dla tych, którzy wierzą w hazard i łatwe zdobycie pieniędzy na swoje cele…
Dlatego zdecydowałem prosić o pomoc tutaj, może znajdą się ludzie, którzy przeleją chociaż 1 złotówkę, która przybliży mnie do wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji…
Sam niejednokrotnie wspierałem ludzi na tego typu stronach zbiórek, może dobro powróci..
Wiem, że na świecie są ludzie bardziej potrzebujący i moje problemy są niczym w obliczu wojen, ciężkich chorób i tragedii dotykających ludzi…ale dla mnie moja sytuacja jest obecnie tragedią i bardzo proszę o pomoc tych, którzy chcieliby mi pomóc…
350 000 zł to tylko 350 000 wpłat za 1 złotówkę
350 000 zł to tylko 35 000 wpłat za 10 złotych
350 000 zł to tylko 3 500 wpłat za 100 złotych
Jeżeli wydarzy się cud i uda mi się dzięki Państwa dobremu sercu wyjść z tej sytuacji to oczywiście będę wszystko na bieżąco tutaj uaktualniał, wrzucając kolejne zdjęcia z potwierdzeniem spłat pożyczek. Mam nadzieję, że będę mógł to tutaj robić…
Poniżej wrzucam też zdjęcia moich zobowiązań z raportu BIK czy pożyczek od przyjaciół dla uwierzytelnienia mojej sytuacji.
Proszę pomóż mi cieszyć się życiem z rodziną…
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej: