Klaudia Kosicka-Czerwińska
Dziś zapadł wyrok w sprawie, która zmieniła całe moje życie. Po dwóch latach walki – o prawdę, o bezpieczeństwo, o dach nad głową, o moją córeczkę – sąd uniewinnił człowieka, przed którym uciekałam, zostawiając wszystko, co miałam. Usłyszałam, że dowody, które przedstawiłam, „mogłam zrobić sobie sama”. Usłyszałam, że moje zdjęcia nie są wystarczające. Usłyszałam, że na nagraniu jestem „niekulturalna”, jakby sposób mówienia po pobiciu miał większe znaczenie niż samo pobicie.
Nie potrafię opisać, jak to jest siedzieć na sprawie sądowej i czuć, że to ja jestem na ławie oskarżonych. Że to ja muszę tłumaczyć, dlaczego uciekłam w nocy z dzieckiem i jedną przytulanką. Dlaczego zostawiłam dorobek życia. Dlaczego ukrywam się już tyle miesięcy. Dlaczego żyję w strachu, a on nawet nie dostał zakazu zbliżania się.
Przez te dwa lata walczyłam nie tylko w sądzie. Walczyłam o przetrwanie. O to, żeby nie odebrano mi dziecka. Walczyłam z konsekwencjami przemocy, których nie potrafiłam „udowodnić”, choć niemal straciłam życie. Usłyszałam, że nawet to nie jest dowodem. I dziś naprawdę czuję się tak, jakbym to ja została uznana za winną – winna tego, że byłam ofiarą przemocy fizycznej, psychicznej i ekonomicznej.
Piszę to dla kobiet, które przechodzą przez to samo. Dla tych, które boją się zrobić pierwszy krok. Dla tych, które wierzą, że system je ochroni. Chciałabym napisać, że było warto. Chciałabym móc powiedzieć, że sprawiedliwość zawsze zwycięża. Ale prawda jest taka, że czasem ten krok kosztuje więcej, niż ktokolwiek potrafi sobie wyobrazić.
Nasze państwo nie chroni kobiet tak, jak powinno. Czasem mam wrażenie, że trzeba tragedii, żeby ktoś uwierzył, że pomoc była potrzebna wcześniej. Że zapobieganie jest tak samo ważne, jak karanie. Że ofiara nie jest winna temu, co ją spotkało.
Mimo wszystko – jeśli jesteś teraz w miejscu, w którym byłam ja – chcę, żebyś wiedziała jedno: Twoje życie i Twoje bezpieczeństwo są ważniejsze niż cokolwiek innego. I nawet jeśli system zawodzi, to Twoja decyzja, by się ratować, NIGDY nie jest błędem.
Ja dziś czuję się, jakbym umarła, ale wiem, że dla mojej córki muszę żyć dalej. I że moja historia – choć bolesna – może stać się głosem kogoś, kto jeszcze boi się odejść.




Anonimowy Darczyńca
DO ADMINISTRATORA ZBIÓRKI: Powiększmy pułap zbiórki! Elwiro, damy radę razem! Jesteśmy z Tobą!
Klaudia Kosicka-Czerwińska - Organizator zbiórki
Dzień dobry, bardzo dziękuję za wiadomość i troskę. Przyznam, że sama od jakiegoś czasu zastanawiam się nad możliwością zwiększenia puli zbieranych środków, bo realia, z jakimi mierzy się Elwira, niestety okazują się znacznie trudniejsze, niż początkowo zakładano. Z drugiej strony mam też sporo obaw, jak taka decyzja zostanie odebrana przez osoby, które już tak pięknie otworzyły swoje serca — boję się, by nie pojawiło się poczucie, że ich dobroć jest w jakikolwiek sposób nadużywana. To dla mnie bardzo ważne, żeby wszystko było w pełni transparentne i zrozumiałe. A prawda jest taka, że Elwira wychowuje dziecko z diagnozą afazji ruchowej, co wiąże się z regularną rehabilitacją i dodatkowymi kosztami. Do tego dochodzą kwestie prawne i mieszkaniowe, a także jej własne problemy zdrowotne, które uniemożliwiają jej teraz normalną pracę. To wszystko sprawia, że kwota, którą udało się dotąd zebrać, choć ogromnie pomocna, niestety nie pokryje wszystkich najpilniejszych potrzeb.
Beata Jones
Bądź silna, nie poddawaj się zrób to dla Tosi walcz , mam nadzieję że moja skromna wpłata troszeczkę wam pomoże .
Klaudia Kosicka-Czerwińska - Organizator zbiórki
Bardzo Dziękujemy Wraz z Tosieńką bo każda wpłata jest dla nas bardzo istotna.PoZdrawiamy i ściskamy cieplutko
Okoniewski Patryk
Badz silna. Dla córki ale przede wszystkim dla siebie
Klaudia Kosicka-Czerwińska - Organizator zbiórki
Z całego serca Dziękujemy Wraz z Tosieńką.Pozdrawiamy Cieplutko
KAMILLA
Życzę dużo zdrowia, ciepła rodzinnego, spokoju i☀️ w życiu ❤️
Lidia Maciak
Przytulam Cię mocno Elwira i wierzę, że znajdziesz w sobie siłę, a w ludziach wsparcie żeby zapomnieć o traumie i pięknie żyć , bo masz dla kogo❤️