Ratujemy koty z wysypiska

Jakiś czas temu podjęliśmy się karkołomnego zadania - ratowania kotów z miejskiego wysypiska śmieci. Na wysypisku, pod stertą odpadów, drążąc tunele w hałdach śmieci, które są ich jedynym schronieniem, żyją one...wystraszone, niechciane, porzucone, głodne, zostawione same sobie, zapomniane....dzikie koty

Nie wysterylizowane kocie mamy rodzą w tym strasznym i niebezpiecznym miejscu kolejne mioty kociąt.... Problem bezdomności narasta. Mimo, iż wiele kotów tam nie przeżywa, dorasta tam kolejne pokolenie nic nie znaczące dla większości ludzi...Ich domem jest składowisko śmieci, gdzie codziennie przywożone są nowe tony odpadów...gdzie co dzień jest walka o przetrwanie, gdzie jedynym pożywieniem są śmieci, które znajdą i mogą nakarmić młode.

 Zarobaczone, zapchlone, nieraz chore, wyczerpane i wychudzone kocie mamy wydają na świat kolejne pokolenia kociąt...jeden za drugim...

Mając już pod opieką inne koty tymczasowe, nie mogliśmy pozostać obojętni na ich los. Za długo to trwało...Za długo człowiek w tym miejscu pozostawał obojętny na to co te zwierzęta przeżywają!

Od początku czerwca udało się odłowić i zabrać stamtąd 11 kociąt, 8 miesięczną kotkę i 3 kocie mamy. 

Maluchy są już samodzielne, więc wszystkie złapane dorosłe kotki zostały już wysterylizowane.

 Mimo trudnej dla nas sytuacji związanej z utrzymaniem, opieką tak licznej gromady bardzo zależy nam, żeby mamy po sterylizacji też nie musiały tam wracać. W takiej sytuacji kotki będą musiały zostać u nas do moment, aż zaufają nam na tyle, że będziemy mogli szukać im prawdziwego domu. To może potrwać nawet wiele miesięcy. 

Lato jest najtrudniejszym czasem na szukanie domów dla kotów. Kociaki z mamami zostaną pod naszą opieką i wiktem dłuższy czas. Wiemy, że zostało tam jeszcze kilka kociaków z mamą, a może jest ich jeszcze więcej.... 

Musimy konsekwentnie wyłapać wszystkie, bo zabranie części nie rozwiąże problemu bezdomności w tym miejscu. Dlatego bardzo Was prosimy o wsparcie i pomoc, by dać wreszcie szansę tym biednym kotom na normalne, spokojne życie. 

Obecnie mamy pod opieką (poza naszymi domowymi sześcioma) - 17 kotów tymczasowych: 9 maluchów, 4 dorosłe kotki, mamę karmiącą z dwoma 6 tygodniowymi maluchami na zdjęciu poniżej

 i chorego kocurka. 

Koszty utrzymania ich wszystkich są ogromne. Wysoko mięsna mokra i sucha karma, żwirek, znikają w zastraszającym tempie. Do tego dodatkowo dochodzą koszty weterynarzy. Jeden z najmłodszych kociaków (waży 0,5kg) jest na antybiotyku. 

10 miesięczny kocurek Sziszak jest od kilku tygodni na leczeniu, ponieważ trafił do nas z kocim katarem i potwornym zapaleniem dziąseł. Od 2 tygodni jest na kroplówkach. 

Tylko przez dwa tygodnie na jego leczenie wydaliśmy 800zł, a jest jeszcze przed zabiegiem ekstrakcji wszystkich ząbków, które  odbędzie się dopiero wtedy, gdy będzie na tyle silny, aby narkoza nie stanowiła zagrożenia  

Pomimo tak dużego ciężaru, który na nas spoczywa, mamy świadomość, ze gdybyśmy ich nie zabrali, ich los byłby przesądzony, a za rok w tym miejscu było blisko 40 nowych kotów. Nie potrafilibyśmy przejść obojętnie i postąpić inaczej. Zwracamy się do was z ogromną prośbą o pomoc finansową na ich utrzymanie i leczenie.

 Jeżeli ktos z Was chciałby nas wesprzeć, kupując jedzenie, żwirek, podkłady, kocyki, zabawki dla maluchów...bedziemy też bardzo wdzięczni. Osobom zainteresowanym możemy przesłać linki do karm, które są dla nich najbardziej potrzebne. Jeżeli zostaną nam jakieś pieniążki (sa na to małe szanse)  bardzo chcemy kupić kolejna skuteczną klatkę do łapania (ok350zł) oraz klatkę kennelową do przetrzymywania kotów po zabiegach (ok 150zł), a na to ciagle brakuje pieniędzy.

       Do tej pory dodatkowe klatki kennelowe pożyczamy od innych kociarzy. Jeśli ktoś z Was chciałby kupić nam taki sprzęt będzie nam dużo łatwiej. Zainteresowanym prześlemy linki. W imieniu wszystkich 17 ogonków i 68 łapek Dziękujemy za wszelką pomoc !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!