Borelioza u Misii

Pomóż Misii w walce z boreliozą!!!!!!
Cześć, nazywam się Sebastian, mam 28 lat, jestem elektrykiem i mam polsko-angielskie korzenie. Zwierzęta zawsze były ważną częścią mojego życia, a dziś moim najbliższym towarzyszem jest Misia – 6-letni pudel, który jest dla mnie jak członek rodziny. Misia to wesoły i energiczny piesek, który kocha długie spacery, zabawy i przebywanie na świeżym powietrzu. Niestety, podczas jednej z naszych wypraw zaraziła się boreliozą po ukąszeniu przez kleszcza. Od kilku dni widzę, jak zmienia się jej zachowanie – jest osowiała, zmęczona i ma trudności z poruszaniem się. Weterynarz potwierdził diagnozę i wskazał na konieczność natychmiastowego leczenia. Leczenie boreliozy u psów to proces wymagający antybiotykoterapii, wielu badań i częstych wizyt w klinice weterynaryjnej. Niestety, koszty są wysokie i przerastają moje możliwości finansowe. Pracuję jako elektryk, ale codzienne wydatki i brak wystarczających oszczędności sprawiają, że nie mogę samodzielnie sfinansować całego leczenia. Zebrane środki zostaną w całości przeznaczone na leki, diagnostykę oraz specjalistyczną opiekę weterynaryjną dla Misii. Jestem osobą, która stara się radzić sobie samemu, ale w tej sytuacji potrzebuję pomocy. Misia to mój najlepszy przyjaciel, a możliwość zapewnienia jej zdrowia i szczęścia jest dla mnie priorytetem.
Każda pomoc – wpłata, udostępnienie tej prośby, czy nawet dobre słowo – ma ogromne znaczenie.

Dziękuję z całego serca za każdą formę wsparcia. Dzięki Wam, Misia będzie mogła wrócić do zdrowia i cieszyć się ponownie życiem!😊

Help Misia Fight Lyme Disease!

Hello, my name is Sebastian. I’m 28 years old, an electrician, and I have Polish-English roots. Animals have always been an important part of my life, and today my closest companion is Misia, a 6-year-old poodle who is like a family member to me. Misia is a cheerful and energetic dog who loves long walks, playing, and spending time outdoors. Unfortunately, during one of our outings, she was bitten by a tick and contracted Lyme disease. Over the past few days, I’ve noticed her behavior changing – she’s lethargic, tired, and struggling to move. The vet confirmed the diagnosis and emphasized the need for immediate treatment. Treating Lyme disease in dogs requires antibiotics, numerous tests, and frequent visits to the veterinary clinic. Unfortunately, the costs are high and beyond my financial means. I work as an electrician, but with daily expenses and a lack of sufficient savings, I’m unable to cover the entire treatment on my own. The funds raised will be fully dedicated to medications, diagnostics, and specialized veterinary care for Misia. I’m someone who tries to handle things on my own, but in this situation, I need help. Misia is my best friend, and ensuring her health and happiness is my top priority. Every bit of support – a donation, sharing this request, or even a kind word – makes a huge difference.

Thank you from the bottom of my heart for any form of help. Thanks to you, Misia can recover and enjoy life again! 😊