W Psikątku Tośkowej Ferajny zamieszkał nowy rezydent. To staruszek Mops, nazwany Wnusiem. Zabrany z domu, a raczej z podwórka, z warunków, w jakich nie powinien mieszkać żaden pies.
Jest już bezpieczny, ale potrzebujemy wsparcia na opiekę wet, aby poprawić mu komfort życia na ostanie miesiące, a może nawet lata. Kręgosłupa mu nie poprawimy, jest wygięty, łapki też są krzywe. W paszczy bagno, dostał antybiotyk, za tydzień kontrola. Serce słabiutkie, musimy zrobić echo, aby sprawdzić, czy przeżyje narkozę. Jajeczka trzeba wyciąć, bo powiększone. Królowa Mopsia Matylda I też się sypie. Ma skierowanie do kardiologa i ortopedy. Lata rodzenia w pseudohodowli wycieńczyły organizm.
Nasze psy to w większości staruszki. Jeszcze 5 musi mieć zrobione profilaktycznie echo serca, USG i badanie krwi, te na cito, pozostałe stopniowo.
Już toniemy w długach, zaległości w Lecznicy to ponad 10tys. zł Oszczędzamy na wszystkim "ludzkim", co tylko możemy, nie możemy na zwierzętach, czekamy na 1,5 % , może w tym roku uda się z niego długi popłacić
Jednak Mopełki czekać nie mogą.......
Bardzo proszę o pomoc, to być albo nie być naszych psów.
Maria Danuta Kadela i wolontariusze - Psikątek Tośkowej Ferajny
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!