Witam mam na imię Elżbieta mam 55 lat.
Od 5 lat zmagam się z ogromnym nie do opisania bólem i cierpieniem ,aż żyć mi się nie chce! Choruję na rozległe "Owrzodzenia podudzi obu kończyn." Są to ogromne, głębokie rany otwarte od kostki do połowy podudzi na około nogi. Sama nie jestem w stanie sobie z nimi poradzić ,pomaga mi w tym córka.Potrzebuję pomocy przy codziennych czynnościach, kąpiel, chodzenie,a co najważniejsze zmiana opatrunków ,nawet 2 razy dziennie. Jakby tego było mało z powodów reumatycznych puchną mi i bolą ręce.
Lekarze rozkładają ręce byłam już u wielu specjalistów w tej dziedzinie ,od dermatologów flebologów itd wszyscy rozkładają ręce ,bo nie widzą szansy na pomyślne wyleczenie tych ran. Zwłaszcza , że jest w nich wiele bakterii np. gronkowiec. Utrzymuję się z renty 1025 zł plus zasiłek pielęgnacyjny 215 zł. Koszty leczenia są ogromne począwszy od środków dezynfekujących , rękawic jednorazowych , maści , środków przeciw bólowych które słabo działają. Stosuję kompresjoterapię , która kosztuje jak dla mnie majątek bo około 3500 zł miesięcznie (pomaga rodzina).Wszystkie bandaże specjalistyczne ,opaski uciskowe, opatrunki piankowe , srebro tak naprawdę jest tylko po to aby utrzymać te rany w czystości-a kosztują jakby to złoto było.Jednak mimo takich środków przez tyle czasu rany zamiast coraz mniejsze robią się coraz to większe!!! Tracę chęci i siły do dalszego funkcjonowania.
W lutym zdecydowaliśmy z córką że spróbuję ozonoterapii dożylnej oraz rękawów ozonowych . Wszystko było jak ma być nogi mnie nadal bolały ,ale rana się oczyszczała widać było poprawę. Gdy pojawiła się szansa na jakieś leczenie to w marcu ogłosili pandemię. Zmuszona byłam przestać jeździć na zabiegi. Jednak to nie jest jedyny powód. Cena tych zabiegów za jednym razem wynosiła ok 500-600 zł średnio raz w tygodniu , a gdybym miała pieniądze można by 2 razy w tygodniu ,ale skąd wziąć? A jeszcze miejsce gdzie te zabiegi robią jest oddalone o 100 km ode mnie. Teraz gdy sytuacja w kraju nadzieję się uspokoi , bardzo bym chciała ponownie zacząć leczenie.To jest jedyna moja nadzieja. Chyba że ktoś z was był w podobnej sytuacji lub wie o sposobach na takie schorzenia proszę o kontakt.
Błagam o pomoc każda złotówka jest dla mnie ważna i każdemu będę bardzo wdzięczna.Wszystkim Życzę dużo zdrówka Pozdrawiam serdecznie
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!