Kochani, muszę prosić o wsparcie, bo ilość zwierząt, które mi zgłaszacie, przekracza granice ludzkich możliwości. Jako dom tymczasowy staję na głowie, żeby w wakacyjnym czasie, kiedy zwierzęta są masowo wyrzucane, uratować ich jak najwięcej.
Pod opieką mojej ekipy Uszy do góry (trzech prywatnych domów tymczasowych), jest ich obecnie 18. A więc dużo więcej, niż ma niejedna zasobna fundacja. Staję na głowie, żeby o każdej porze dnia i nocy zgarniać je z ulic - chore, ciężarne, zagłodzone. Telefon dzwoni codziennie. Najwięcej jest wiejskich kociąt. Gminy umywają ręce.
A nawet jeśli są to zwierzęta zbierane z terenu Puław, to jako osobie prywatnej, nie należy mi się żadne wsparcie ze strony miasta. Mogę je co najwyżej zgłaszać do schroniska, które i tak przyjęcia odmówi. Robię więc sama, co się da. Wyżywienie dla takiego stada to minimum 100 zł dziennie. Do tego zakup żwiru, preparatów na pasożyty, wizyty w lecznicach.
Cztery koty czekają na kastrację. Do tego dochodzi koszt transportu do nowych domów. Jest mi przykro, że muszę od czasu do czasu prosić o wsparcie, ale ilość zwierząt, które zgłaszacie, jest przeogromna i trudna do utrzymania. Niektórym zwierzakom udaje mi się szybko znaleźć dom, inne miesiącami na niego czekają. Każde zwolnione miejsce wypełnia się po chwili kolejną bidą, bo chcę ich uratować jak najwięcej. Dlatego bardzo, bardzo proszę choć o drobny datek na zbiórkę.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Małgorzata Miękus K-ce
Pani Aniu, wielkie dzięki za Perełkę.