RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ
"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi..." Jan Paweł II
Pani Maria jest pacjentką naszej apteki i naszą dobrą znajomą- musimy jej pomóc. Wyraziła zgodę na zbiórkę
Poznajcie Huberta
Hubert choruję na ultrarzadką chorobę – miopatię miotubularną. Większość dzieci z tą choroba umiera w ciągu pierwszego roku życia – Hubercik skończył 8 maja 3 latka . Jego oddech jest wspomagany respiratorem a karmiony jest wysokokaloryczną odżywką przez sondę do żołądkową . Jest pogodny i radosny. Lubi się bawić - układać puzzle, układanki,klocki. Jest inteligentnym dzieckiem choć nie mówi jak przeciętny trzylatek potrafi się obrazić jak typowy przedszkolak . Codzienne rehabilitacje pomagają mu funkcjonować (jako jedyna dostępna na tę chwilę forma terapii), sprzęt typu pionizator, ortezy wspomagają jego codzienną walkę , nie połyka śliny, niczego nie dostaje dobuzi . Hubert ma szczęście że jest najmłodszy z rodzeństwa.Starszy brat i siostra to dla niego najlepsi terapeuci. Jest dzieckiem leżącym- posadzony siedzi zazwyczaj w swoim wózku .
Kolejny cios, który spadł na rodzinę-wypadek taty Huberta
Pan Klaudiusz 13 sierpnia będąc w pracy i wykonując swoje obowiązki (obsługując piłę)uległ wypadkowi - rzecz którą ciął urwała mu palec wskazujący i dwa opuszki palców lewej ręki, połamała kości, spowodowała duży ubytek skóry. Trafił do szpitala w Lesznie gdzie po konsultacji lekarza ortopedy skierowano go do szpitala dyżurnego w Krakowie z oddziałem transplantacji chirurgii i oparzeń. Pan Klaudiusz został przetransportowany do Krakowa na operację przyszycia palca czyli ratowania ręki. Operacja była bardzo skomplikowana i trwała 7godzin .Po tygodniu wyszedł ze szpitala z zaleceniem zmiany opatrunku co trzy dni- co wiązało się z wizytami w Krakowie dwa razy w tygodniu. Mało tego- znajomy który pomagał i odbierał Pana Klaudiusza z Krakowa dostał pozytywny wynik na Covid-19 . Podczas gdy Pan Klaudiusz z rodziną byli w kwarantannie i czekali na wynik testu, nikt nie podjął się zmieny opatrunku- ręka zaczęła się robić czarna, lepiąca, pojawiały się bąble. Po ujemnych wynikach testów i zdjętej kwarantannie miejscowy lekarz tylko zmienił opatrunek . Nikt przez prawie dwa tygodnie od operacji nie czyścił ran z martwych tkanek . Kolejna wizyta w Krakowie w poradni- zaczęła się walka o palce, o to aby martwa tkanka została usunięta- ręka była zaniedbana, rana nieoczyszczona. I rozpoczęły się cotygodniowe wizyty w Krakowie, który jest oddalony prawie 400 km od domu- na zmianę opatrunku. Kolejny robi żona Pana Klaudiusza-Pani Maria juz na miejscu w domu. Pan Klaudiusz co trzy godziny przyjmuje tabletki przeciwbólowe, pojawiły się przykurcze w dwóch palcach w których zostały umieszczone druty. Niestety opuszki palców niezostały przyszyte.
Codzienność
Przed wypadkiem Pan Klaudiusz bardzo pomagał żonie w opiece nad małym Hubertem. Był jedynym żywicielem rodziny. Pani Maria nie pracuje- 24 h na dobę musi zajmować się chorym dzieckiem. Teraz tata nie jest w stanie ani pomóc żonie ani pracować. Zaczyna brakować pieniędzy na codzienne wydatki, na rachunki , nie wspominając o rehabilitacji i leczeniu Huberta, a także wizytach w Krakowie i lekach.
Na co zbieramy?
Rodzina potrzebuje funduszy na wizyty w szpitalu w Krakowie, na lekarstwa i rehabilitację
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Od Olka (ur w tym samym dniu i roku))i Agatki
Hubercik urodziłeś się w tym samym dniu i roku w Lesznie co mój syn . Oluś miał troszkę więcej szczęścia ale Ty jesteś wojownikiem i pokażesz wszystkim co to znaczy urodzony 8 maja . Zdrowiej maluchu! Trzymamy kciuki!