Małgorzata Droszkowska
Kochane, wrażliwe serca! Dziękuję Wam za wsparcie. Razem pomogliśmy 4 rodzinom, które dzięki Waszej dobroci nie głodują.
Można pomyśleć, że to mało, szczególnie z perspektywy pełnego brzucha i wygodnego fotela. Zapewniam - nic bardziej mylnego! Zaoferowaliście swoje wsparcie w krytycznym momencie, dla osób całkowicie Wam nieznanych - to ogromny dar serca. Dziękuję Wam i przekazuję ogromną wdzięczność, radość i szacunek od obdarowanych!
Pozdrawiam,
Gosia


Na co dzień zatrudnienie w tej szwalni znajduje stałe grono ubogich ludzi. To 270 osób, na których miesięczną pensję potrzeba 23 tyś dolarów. W związku z obecną sytuacją, fabryki i szwalnie nie pracują - warunki życia prostych pracowników w Bangladeszu pogarszają się z dnia na dzień, panuje głód. Trudno nam sobie to wyobrazić, bo my znosimy ograniczenia w dobrych warunkach (nie brakuje nam niczego) - tam w związku z zamknięciem fabryk odzieży, zatrudnienie i jedyne źródło dochodu straciło wiele rodzin. Nie mają oszczędności, za które mogliby kupić najpotrzebniejsze artykuły. My nie kupujemy, centra handlowe są zamknięte, a duże firmy anulują zamówienia i nie składają nowych. Właściciele szwalni stoją w obliczu bankructwa, a ich pracownicy głodu.


