Ile osób go minęło? Ile osób odwróciło wzrok bo „ pewnie tylko wyszedł pobiegać” bo „takich jak on są tysiące”? Zabrany z drogi, chudy, przerażony z brzydko wyglądającą raną na udzie... Podjęliśmy leczenie połączone z kastracją. Po zabiegu Igi trafił do domu tymczasowego. Niestety pojawiły się notoryczne wypróżnienia w domu, a jednocześnie bardzo dużo się załatwiał na podwórku. Powtórzyliśmy szczegółowe badania kału, które kosztowały 150zł, zrobiliśmy panel trzustkowy, morfologię, zmieniliśmy karmę (kilkukrotnie). Oczywiście Igi był równocześnie odrobaczany i nic nie dawało efektu. Pomimo zbilansowanej diety Igi nie przybierał na wadze. W pewnym momencie pomimo dobrego żywienia Igi zaczął chudnąć. Jego sierść była w co raz gorszym stanie, pies zaczął cuchnąć!
Baliśmy się najgorszego, nowotworu... ale badania NICZEGO nie wykazywały. Ostatnią deską ratunku była wizyta u doskonałej dermatolog dr Milewskiej. Badanie wykazało uczulenie na chemię spożywczą. Pies może jeść tylko 4 rodzaje suchej karmy. Dodatkowo jakby było mało, ma też suchy łojotok, który leczymy kąpielami. Dużo tego wszystkiego jak na tak małego psa... Dramatycznie duży jest również dług Igiego... 2200zł... Kochani błagamy o wsparcie! Chętnych na adopcję brak,koszty rosną, a Igi jest tylko jednym z wielu naszych podopiecznych. Sami jesteśmy bez szans...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!