Dramat kociej rodziny trwał długo...
Bezdomna kotka nie wiadomo od jak dawna koczowała w zaroślach w pobliżu pracowniczych działek. Przez jednych dokarmiana, przez innych przeganiana. Ogólnie zabiedzona, zakatarzona, z chorymi zaropiałymi oczkami...
Nikt nie interesował się jej losem, chociaż już na pierwszy rzut oka widać było, że potrzebuje pomocy...
Pod koniec lipca w gęstwinie wysokich traw urodziła czwórkę kociaków.
Jakim cudem przeżyły i udało jej się wykarmić maluchy, nie wiemy... Przeżyły nawałnice i ulewy, które w tym czasie przechodziły nad Polską. Zwłaszcza ta ostatnia sierpniowa była najbardziej dotkliwa...
Kociakom ewidentnie miało się jednak na życie. Gdy zaczęły wychodzić z gniazda zobaczyła je "Dobra Dusza" i nas powiadomiła.
Kociaki i ich mama są już zabezpieczone. Koteczka jest już po zabiegu sterylizacji, jednak jej oczka nadal wymagają leczenia. Musimy też całą rodzinę zaszczepić. Niestety wszystkie kociaki są chore, kocia mama również. Wszystkie otrzymują roferon, antybiotyk i leki przeciwgorączkowe. Jeden z kociaków i kocia mama musiały zostać podłączone pod kroplówkę i przebywają w szpitaliku w lecznicy.
U kociej mamy gdy już wyzdrowieje musimy również wykonać test, by upewnić się, że nie ma białaczki. Pilnie potrzebujemy dobrej, odżywczej karmy i żwirku, pilnie musimy też uregulować zaległości pieniężne za dotychczasowe leczenie kociaków w gabinecie weterynaryjnym. Kociaki zostaną pod naszą opieką, do czasu znalezienia dla nich odpowiedzialnych, dobrych domów.
Bez WASZEJ pomocy nie damy rady sami ponieść wszystkich kosztów związanych z utrzymaniem i leczeniem tej uroczej, biednej kociej rodzinki !
Te biedactwa zasługują na lepsze życie !
Za każdą wpłaconą kwotę, BARDZO DZIĘKUJEMY !
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!