KRAKOWSKIE STOWARZYSZENIE OBRONY ZWIERZĄT
Zbiórka stoi w miejscu od tygodni. Nie prosimy o pomoc Osób, które już pomogły, bo wiemy, jak ciężkie mamy czasy teraz o dalszą pomoc. Ale może daliby Państwo radę skopiować link i zachęcić znajomych do wpłat... Niestety nie da się ratować zwierząt be funduszy, co pokazuje liczba tylko tych najstarszych faktur.
A dla tych, którzy nie widzieli zdjęcia zrobionego zaledwie dwa tygodnie po adopcji w październiku zamieszczamy to zdjęcie, które pokazuje, że Jantarek (teraz Tytus) jest grzeczny na spacerkach dla napotkanych piesków. Jesteśmy zresztą w stałym kontakcie z jego Opiekunką i wiemy, że idealnie przebiega aklimatyzacja w nowym domu. Dziękujemy bardzo Wszystkim, którzy wesprą naszą działalność dla skrzywdzonych zwierząt.








Psy doświadczały głównie obojętności i okrucieństwa. Były przeganiane, straszone. Jagodę postrzelono śrutem, który utkwił jej pod okiem. 









W przypadku Jantara, (którego trzeba było dwukrotnie odławiać, gdyż uciekł z hotelu w Warce po pierwszym odłowieniu), jesteśmy na początku drogi zadbania o psa pod względem weterynaryjnym. 
Pieski już nie są głodne, nie marzną, zaopatrzone zostały w profilaktykę przeciwpasożytniczą. dostają od nas bardzo dobrą odżywczą karmę, Uczą się nowego życia, w czym mają im pomóc szelki antyucieczkowe,jakie dla nich zorganizowaliśmy. Jagodzie już bardzo one pomogły.
Jagódka goi się po kastracji. 
Jantar czasowo przez 10 dni (do 14.05) przebywał w hotelu dla psów pod Krakowem. (dwa zdjęcia poniżej z tego hotelu)
Z hotelu w Warce (gdzie został zabezpieczony po odłowieniu w Szaflarach na nasze zlecenie ) uciekł bowiem (wydostał się z boksu). Zdjęcie poniżej z hotelu w Warce.







