Leczymy jamniki z piwnicy

Trzy żyjące w piwnicy jamniki...! Właścicielka “hodowli” umarła, a rodzina odmówiła zajęcia się psami. Psy żyją na betonie, cała podłoga jest w kale, psy śpią na brudnych materacach… 

Następnego dnia jamniki jechały już do Warszawy. 

Pierwszy przystanek - odpchlenie i odrobaczenia oraz umówienie kolejnych wizyt, bo na pierwszy rzut oka widać, że te są niezbędne... 

Klapek ma 2-3 lata, jest bardzo chudy i wyłysiały. Ma też dużą ranę na plecach i szyi... Dziwnie stawia tylne nogi. 

Suczka Kiszka ma 3-4 lata. Ma guz na nosie i szramę przez pysk, jakby ktoś uderzył ją siekierą... 

Najstarsza Flądra (5-6 lat) ma zęby w bardzo złym stanie,  guzy przy sutkach i strasznie się drapie. 

Diagnostyka, leczenie i niezbędne zabiegi nie będą niestety tanie... 

Zastanawia nas, ile te suczki przeżyły porodów, ile ludzie zarobili na ich szczeniakach...? Te psy całe życie pracowały na swoich właścicieli…

Widać zarobiły niewystarczająco, żeby zapewnić psom odpowiednią opiekę...

*** Dlatego BARDZO prosimy Was o pomoc! ***

Po wyleczeniu psiaki będą szukać domów! Chcemy, aby stało się to JAK NAJSZYBCIEJ, żeby zdrowe dzieciaki mogły iść już na swoje i mieć dobre bezpieczne życia!

*

UPDATE: 19.06:

Klapek zaliczył wizytę u ortopedy. Złe wiadomości są takie, że w obu biodrach niedobrze się dzieje - prawe ma dysplazję, a lewe jest źle zrośnięte po dawnym złamaniu... Chłopak ma bardzo ograniczoną ruchomość obu stawów, ale na szczęście to go nie boli. Może kiedyś, gdy zacznie, trzeba będzie operować, ale to już w domu stałym, za którym Klapek powoli się rozgląda!

Flądra przeszła zabieg stomatologiczny. Usunięto jej 22 (!!!) zęby, a to jeszcze nie koniec... Ze względów medycznych, nie można było usunąć więcej - kolejny zabieg planowany jest za 4 miesiące. W międzyczasie Flądra przejdzie obustronną mastektomię i sterylizację. Trzymajcie kciuki!