
Masz dopiero niecałe 4 latka… Jesteś wspaniałą i piękną dziewczynką, którą podczas porodu unieszczęśliwił szpitalny personel. Przed porodem nic nie wskazywało tragedii, jaka Cię spotkała, a której ja nie mogłam zapobiec.
W dniu porodu wszystko odbywało się zdecydowanie za szybko i nie tak jak było zaplanowane. Gdy już wychodziłaś na świat, wokół Twojej główki oraz lewej przygiętej podczas porodu rączki owinęła się pępowina. Urodziłaś się cała sina i co najgorsze, z całkowicie bezwładną zwisającą jak kukiełce lewą rączką. Diagnoza: podczas porodu doszło do uszkodzenia splotu ramiennego, tj. uszkodzenia nerwów rączki.

Od pierwszych dni Twojego życia rozpoczęliśmy walkę o sprawność rączki.
Codzienne ćwiczenia okupione były ogromnym bólem i cierpieniem. Twoja rączka bezwładnie wisiała, a ja ze łzami w oczach, wpatrując się w Twoje niewinne spojrzenie, zapewniałam Cię, że jeszcze wszystko się ułoży, jesteś silna więc napewno poradzimy sobie i wyjdziesz z tego
… nie ułożyło się. Intensywne masaże oraz rehabilitacja sprawiły, że zaczęłaś delikatnie poruszać paluszkami oraz nadgarstkiem.
Mając 6 miesięcy zapadła decyzja, że konieczna jest rekonstrukcja splotu ramiennego. Uszkodzenie jest zbyt poważne i nie wystarczy sama rehabilitacja. Podczas operacji okazało się, że w wyniku urazu zostały rozerwane 2 nerwy, a jeden nerw naderwany. W okolicy lewego barku utworzyły się liczne nerwiaki oraz zrosty. Konieczne było wykonanie zabiegu neurolizy - operacyjnego usunięcia zrostów oraz transfer nerwu z Twojej prawej łydki.

Każda godzina Twojej rehabilitacji oraz ćwiczeń niesprawnej rączki obarczona jest ogromną ilością bólu i cierpienia. Nie lubisz tego, ponieważ sprawia Tobie to ogromną ilość cierpienia. Płaczesz, a moje serce kroi się z ogromnej bezradności.
Część sprawności rączki wróciła, jednak nie na tyle, abyś mogła poradzić sobie w życiu dorosłym. Rehabilitacja jest konieczna co najmniej przez najbliższe 14 lat, tj do ukończenia 18 roku życia. W tym czasie rośniesz i wymagasz intensywnych rehabilitacji, aby ręka nadążała za wzrostem reszty ciała. Rączka jest dużo słabsza, słabiej unerwiona i odżywiona więc wymaga ciągłych ćwiczeń i zabiegów rehabilitacyjnych. W tej chwili jest krótsza ok. 1 cm.

Ciągłe rehabilitacje i wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne pochłaniają ogromne kwoty pieniędzy.
Sami nie jesteśmy w stanie pokryć wszystkich kosztów rehabilitacji,dlatego bardzo prosimy o wsparcie dla Wikusi.
Każda,nawet najmniejsza wpłata będzie dla nas ogromnym darem serca.
Otwórzcie swoje serca i podajcie swoją dłoń malutkiej Wiktorii.
Kochający Rodzice
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!