Pomoc w odzyskaniu mieszkania.

Witam. Tak naprawdę nie chodzi o zbiórkę pieniędzy, bo jest dużo więcej osób potrzebujących miliony na ratowanie życia. Chodzi o pomoc w troszkę innej sprawie. Jest pewna dziewczyna. Matka samotnie wychowująca dwie córki. Z wielu różnych powodów ma dług na mieszkaniu. I tak naprawdę gdyby o samą spłatę tego długu chodziło, to nie byłby problem nie do ogarnięcia, ale chodzi tu o uzyskanie pożyczki na ten dług. Zadłużenie nie jest ogromne, ale jednak to 20000zł. Niestety spółdzielnia jest nieugięta, nie chce negocjować (bo niestety za późno się dziewczyna za to zabrała) i mieszkanie ma właśnie trafić na licytację komorniczą i tym samym pozbawić tą kobietę i jej dwoje dzieci dachu nad głową. Dziewczyna wie, że za swoje błędy trzeba płacić i że tak naprawdę sama sobie jest winna, ale ze względu na dzieci walczy cały czas, aby móc to naprawić. Jest już wrakiem człowieka, jest bezsilna i ma wczesne objawy depresji. Banki niestety nie chcą udzielić jej kredytu, parabanki proponują zaledwie 1000 zł. Prosiła o prywatną pożyczkę, ale zamiast profesjonalizmu otrzymywała dwuznaczne propozycje. To ją dobiło. Nie mamy już pomysłów jak pomóc jej w tej trudnej sytuacji. Przecież nie może z dwójką dzieci znaleźć się na ulicy. Stąd prośba, nie o zbiórkę pieniędzy czy darów, ale o osobę chcącą udzielić jej prywatnej pożyczki, nawet nie na całą sumę, bo połowa wystarczy, wtedy spółdzielnia byłaby chętna do pójścia na kompromis, bo teraz tłumaczą się przepisami i regulaminami. W ogóle co to za Państwo, żeby za dług 20000zł pozbawić kogoś mieszkania wartego przynajmniej 120000zł, przecież jeżeli osoba jest chętna do współpracy, to dlaczego się nie dogadać, tylko ją jeszcze deptać i niszczyć? Sprzedaż mieszkania i zakup innego nie wchodzi w grę, bo już komornik ma rękę na tym mieszkaniu, poza tym ona chce nadal tu mieszkać ze względu na sentyment, bo mieszkanie jest po kimś bardzo ważnym w jej życiu. Błagamy o kogoś z profesjonalnym podejściem i chęcią pomocy w sytuacji dla nas beznadziejnej.