BRUNO DOGANIA SZCZĘŚCIE.
W życiu chodzi o to, żeby zawsze iść do przodu! Mnie nigdy nic nie było w stanie zatrzymać – teraz mam kłopot, dlatego Was – ludzi – proszę o pomoc.
Pół roku temu nasz pies Bruno niespodzianie doznał zatoru włóknisto-chrzęstnego, czego konsekwencją jest paraliż tylnych łap. Dla psów, szczególnie dużych psów – to okrutny wyrok.
Bruno miał wyjątkowe szczęście. W trakcie terapii spotykał samych niezwykłych specjalistów: weterynarzy i rehabilitantów, dzięki którym jest wyjątkowa szansa, by mógł znów stanąć na cztery łapy.
Jeśli tak się zadzieje – wszyscy będziemy świadkami ogromnego, medycznego sukcesu na miarę XXI wieku – a to za sprawą rewolucyjnej terapii neurofunkcjonalnej dla zwierząt .
Codzienne zabiegi terapeutyczne są tu kluczowe: elektrostymulacja, laseroterapia, bieżnia wodna i sucha oraz inne zindywidualizowane wielogodzinne ćwiczenia – dzięki którym tworzą się zupełnie nowe „ścieżki neuronalne” i na powrót możliwy stanie się samodzielny chód.
Dziś Bruno zgina już sparaliżowane łapy i potrafi chwilami wykonać nimi naprzemienny ruch.
Kosmos! Total! Cud!
Jesteśmy teraz dosłownie w połowie drogi do celu. Bruno i my - gotowi do dalszej parumiesięcznej walki. Nie wyobrażamy sobie teraz – mając za sobą tę nieprawdopodobnie trudną historię, by poddać się z powodu braku finansów.
Na kontynuację niezbędnej przez najbliższych sześć miesięcy codziennej terapii Bruna (oby krócej!) brakuje nam niewiele ponad 6000zł.
Przez pierwsze pół roku terapii sami ponosiliśmy wszystkie koszty: wyspecjalizowaną codzienną rehabilitację, diagnostykę (MRI, USG, badania laboratoryjne), opiekę weterynaryjną, leki, zastrzyki, preparaty regenerujące oraz środki pielęgnacyjne.
Całość tych półrocznych zabiegów terapeutycznych niezbędnych do wyzdrowienia wyniosła 12.000 zł (2000 na 1 miesiąc); W trakcie drugiej części terapii jesteśmy w stanie ponieść połowę kosztów – o drugą połowę
(6000zł) – musimy zawalczyć poprzez pomagam.pl.
Terapia jest dokumentowana i filmowana. Każdy potrzebujący w przyszłości będzie mógł z niej skorzystać. Będziemy dzielić się wszystką wiedzą.
W życiu przecież chodzi o to, żebyśmy wszyscy mogli iść do przodu!!!
Każde 80 zł to kolejny dzień rehabilitacji
Żeby Bruno miał szansę chodzić potrzeba jeszcze przynajmniej pół roku rehabilitacji czyli 180 zabiegów!
Dołączamy rozmowę z panią Joanną Smekal, inicjatorką i twórczynią Centrum Rehabilitacji Zwierząt- Animal Care; pod której niezwykle profesjonalną opieką jest Bruno.
1. Dlaczego indywidualny przypadek Bruna wydaje się taki ważny i rozwojowy w szerokim kontekście- mamy na myśli wszystkie inne zwierzęta, których dotyczyć może ten problem?
Bruno jest niezwykły pacjentem, Jest bardzo waleczny i wytrwały, widać w nim wolę walki i życia. To dla rehabilitanta bardzo dobry sygnał. Codzienne, wielomiesięczne ćwiczenia miałyby prawo zniechęcić zwierzę (nie wspominając o właścicielach), W wypadku Bruno ten problem kompletnie nie istnieje – dlatego w terapii mamy szansę dojść bardzo daleko. Tym samym mamy możliwość skonfrontowania wszystkich możliwych nowatorskich metod neurorehabilitacji funkcjonalnej. W tym sensie terapia Bruno przeciera ważne szlaki dla wszystkich pacjentów w podobnym stanie.
…………………………………………………………………………………………………………………..
2. Gdyby chcieć przystępnie wyjaśnić ideę rehabilitacji neurofunkcjonalnej – to na czym polega rewolucyjność tej terapii we współczesnej weterynarii?
Rehabilitacja weterynaryjna od lat potrafi radzić sobie z przypadkami zwierząt porażonych, pod warunkiem jednak, że jest zachowane tak zwane „czucie głębokie”. Rewolucyjność terapii neurofunkcjonalnej polega na wykorzystywaniu specjalnych technik, które przynoszą rezultaty nawet w przypadkach braku tego „czucia”. Dzięki tej dziedzinie rehabilitacji mamy możliwość pracy ze zwierzętami które jeszcze do niedawna nie miały szans na ratunek.
……………………………………………………………………………………………………………………
3. Jak wygląda zestaw codziennych ćwiczeń i czy muszą one być codzienne?
W każdej terapii – a w neurorehabilitacji szczególnie - czas rozpoczęcia terapii, a potem jej codzienna systematyczność jest pierwszorzędna. Dlatego tak szalenie ważne jest, by ćwiczenia zostały rozpoczęte możliwie najszybciej od momentu zdarzenia; i by były one codzienne – musimy przecież błyskawicznie przywrócić funkcjom organizmu ich nieprzerwany bieg.
W wypadku Bruna mamy do czynienia z zatorem włóknisto-chrzęstnym, dlatego też od samego początku walcząc o chód rdzeniowy, należało wprowadzić bardzo rygorystycznie przestrzegane ćwiczenia, wykonywane również przez domowników: ćwiczenia bierne i aktywne stymulujące odruch zginaczowy obu tylnych łap (3 x dziennie po 1h godz ) oraz codzienne zabiegi wykonywane przez
rehabilitanta: m.in. elektrostymulacja, ćwiczenia na piłce rehabilitacyjnej, bieżnia wodna i sucha (ok. 2h przez 5 dni w tygodniu).
Wszystkie te zindywidualizowane ćwiczenia, powtarzane codziennie, potrafią zaskoczyć najbardziej sceptycznie nastawione osoby.
…………………………………………………………………………………………………………………..
4. Kiedy zdobywamy przekonanie, że terapia zmierza w dobrą stronę i daje realną szansę wyzdrowienia?
Oczywiście są naukowe metody diagnostyki dzięki którym można precyzyjnie określić i zmierzyć postępy terapii. Jednak doświadczony zoofizjoterapeuta zna doskonale wszystkie znaczące objawy, które mają wpływ na prognozę i potrafi też potem rozpoznać te przełomowe momenty już w trakcie ćwiczeń.
W wypadku Bruna na przykład - takim znaczącym momentem w terapii - był pierwszy ruch skrzyżny naprzemienny tylnych łap, którego pojawienie się (po wielu tygodniach ćwiczeń) zwyczajnie wszystkich nas wzruszył.
To są naprawdę niezwykłe momenty, które uskrzydlają i motywują wszystkich do dalszych działań. Najbardziej zdumiewa mnie zawsze fakt, że osoby blisko związane ze zwierzęciem – mimo braku fachowej wiedzy – potrafią bardzo trafnie odczytywać wszystkie dyskretne zmiany związane z przebiegiem terapii.
Dla rehabilitanta ten rodzaj współpracy z właścicielami zwierzęcia jest nie do przecenienia; pozwala nam to zoptymalizować działania i poprowadzić je najsprawniej, w możliwie najkrótszym czasie.
5. Czy w Europie i na świecie ta metoda jest już powszechnie stosowana?
To w dwójnasób bardzo ważne dla mnie pytanie. Po pierwsze dlatego, że dotyczy dla mnie szczególnej osoby, jaką jest Pani Ângela Martins, dyrektor
szpitala klinicznego weterynaryjnego Arrábida i pierwszego weterynaryjnego centrum neurorehabilitacji funkcjonalnej (CRAA) w Portugalii. To warsztatowe spotkania z nią w Polsce utwierdziły mnie w przekonaniu wielkich rzeczy, jakie są możliwe do przeprowadzenia w kwestii rehabilitacji neurofunkcjonalnej zwierząt.
Po drugie - w wypadku Bruna mieliśmy to szczęście, że akurat tego lata Pani Ângela Martins pojawiła się w Polsce i Bruno został przez Nią zbadany i zdiagnozowany pod kątem rehabilitacji. W tym sensie można powiedzieć, że realizujemy najnowocześniejsze z możliwych metod rehabilitacyjnych – dokładnie takich, jakie obecnie nowatorsko stosuje się w świecie.
To wielki przywilej, ale i wielkie wyzwanie – dla nas wszystkich, którzy kochamy zwierzęta!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Kamila i Bruno
Walczcie Kochani! Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!