Kilka lat temu cud - po rozległym udarze niedokrwiennym stanął na nogi , mówił , był praktycznie samodzielny .... Dziś leży w pampersie , nie chodzi , ma założony cewnik , złamaną kość w kostce ( operacji się nie podjęto, że względu na stan serca ) .
2 sierpnia trafił na SOR ponieważ przewrócił się będąc w domu( szedł do toalety z balkonikiem i zrobiło Mu się słabo ) . Karetka wezwana informacja z SOR , że stan pacjenta bardzo zły ..... Zapalenie płuc , sepsa , arytmia, dodatkowo bardzooo wysoki cukier.... Jest bardzo źle ... Leczenie trwa , antybiotyki , kroplówki , normowanie parametrów życiowych .... Sukces ! Antybiotyki trafione stan zapalny spada, pacjent zaczyna jeść! Cud! Nagle krwawienie , duża utrata krwi , transfuzja i walka z mega niskim ciśnieniem krwi... Informacja "możecie już pożegnać się z Tatą " dwa dni grozy minęły i stan się ustabilizował.... Wraca do Nas .... Nawet nie wiem jak to nazwać "ojciec jest cholernie silny - chce żyć"
Obecnie jest w domu , na łóżku specjalistycznym ( wynajętym) plus kupiony specjalistyczny materac na odleżyny, ma pampersa i cewnik . Ledwo mówi . :(
Opiekuje się nim Syn i prosi o wsparcie ponieważ to wszystko kosztuje znacznie więcej jak ich możliwości finansowe .
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!