Spełnienie marzeń-Praca w służbi

Dzień dobry wszystkim, nazywam się Michał mam 32 lata i zwracam się do z Państwa z ogromną prośbę-prośbą finansową. Od dłuższego czasu zastanawiam się nad przejściem do służb mundurowych Straż Graniczna lub do Policji.

Jestem żonatym ojcem dwójki dzieci z którymi chciałbym spędzać więcej czasu. Od paru lat jestem kierowcą ciężarówki, chciałbym zmienić swój zawód oraz spędzać więcej czasu ze swoją rodziną,a do tego nieść pomoc innym,tak jak robię to dotychczas,a mianowicie jestem honorowym zasłużonym dawcą krwi (zdane ok 18 litrów krwi)Jakiś czas czemu kupiliśmy wraz z żoną mieszkanie które wymagało generalnie remontu i niestety bez kredytu się nie obyło, dlatego wybrałem zawód kierowcy ciężarówki ze względu na większe zarobki, z dnia na dzień mam już coraz bardziej dosyć tej pracy i rozłąki z rodziną dlatego chciałbym spróbować swoich sił w firmie Państwowej o ugruntowanej pozycji na rynku. Wiele pracodawców o których pracowałem po prostu oszukiwały mnie na pieniądze i na wypłaty,dlatego chciałbym coś w swoim życiu zmienić. Niestety podjęcie nowej pracy wiąże się z dużym ryzykiem oraz z mniejszymi zarobkami na które na dzień dzisiejszy nie możemy sobie pozwolić ze względu na to że musimy spłacić resztę kredytu oraz żeby normalnie funkcjonować. Żona na dzień dzisiejszy pracuję tylko dorywczo, ponieważ jak jestem w trasie nie mamy z kim zostawić dzieci, które nie chodzą do przedszkola ponieważ je wypisaliśmy żeby ograniczyć koszta. Na dzień dzisiejszy mamy do spłacenia około 65 000 kredytu jest to kredyt na remont mieszkania które musieliśmy przeznaczyć, idąc do służb wiąże się to ze szkółką którą muszę odbyć,czas trwania takiej szkółki to jest około 1 roku, zanim będę normalnym funkcjonariuszem, a w dzisiejszych czasach niestety nie możemy sobie pozwolić na zbyt mały dochód.

Chciałbym zapewnić swoim dzieciom normalne funkcjonowanie,oraz żeby dzieci wiedziały że mają tatę który poprowadzi ich przez życie a nie będzie tzw "weekendowym ojcem",tym bardziej że większość z 5,5 roku życia bliźniaków spędziłem w trasie zjeżdżając na nie wszystkie weekendy.

Moje życie nie było kolorowe za dziecka, wychowałem się bez rodziców,jak również żona która dzieciństwo spędziła w domu dziecka ale tutaj nie będę opisywać naszego dzieciństwa bo tego zbiórka nie dotyczy,ale dla zainteresowanych poważnie mogę odpowiedzieć nasz los.

Dlatego zwracam się z ogromną prośbą do Państwa, którzy chcą pomóc w spełnieniu marzeń oraz w normalnym funkcjonowaniu w życiu codziennym.

Pozdrawiam 

Michał