Pokonać endometrioze i żyć

Hej! Mam na imię Jagoda. Mam 28 lat. Od 5 lat choruję na ENDOMETRIOZE. Na początku nie wiedziałam, co się dzieje, z dnia na dzień guz umiejscowiony w bliźnie po cesarskim cięciu robił się coraz większy a ból był z miesiąca na miesiąc coraz większy. Wychowuję niepełnosprawną córkę, co przyczyniło się do braku czasu zadbania o siebie i szybkiej diagnozy. Na ten moment guz jest tak duży, że muszę nosić ubrania 2-3 rozmiary większe, ponieważ guz wystaje. Leki nie działają, nawet najsilniejsze przeciwbólowe nie są wstanie zatrzymać bólu i cierpienia. Każdego dnia wstaje rano i się dosłownie czołgam, chodzę zgięta w pół i nie jestem w stanie funkcjonować ani spać, bo ból mi uniemożliwia sen. Niestety operacja jest bardzo kosztowna i nie jestem w stanie sama za nią zapłacić. Wychowując 5 letnie dziecko, które wymaga większej opieki, niż zdrowe dziecko muszę być Ja w pełni sprawna, dziecko nie rozumie, że mame boli. 

NFZ nie zawsze podejmuje się operacji, często trzeba je powtarzać, a mi zależy na DOBREJ opiece,  a nas, chorych jest masa. Jest to bardzo trudna operacja, bardzo skomplikowana. A Ja czuję, że już nie daje rady. 

Dlatego proszę, każda wpłata ma dla mnie znaczenie, nawet jeśli nie osiągniemy celu, to chociaż będzie fundament, aby działać dalej. 

Z góry bardzo dziękuję.