Kot odpoczywający na drapaku, wygląda na zrelaksowanego.

Chory Kajtek

3 163 zł  z 16 000 zł (Cel)
Wpłaciło 36 osób
Zuzanna Dziewulska - awatar

Zuzanna Dziewulska

Organizator zbiórki

Cześć!

Jestem Zuza i zbieram na leczenie mojego kota - Kajtka.

To my :)

Na początku grudnia 2022 otrzymaliśmy straszną diagnozę - ciężka, neurologiczna postać choroby. Wtedy o tym nie wiedziałam praktycznie nic, ale Pani doktor z kliniki, w której w szpitalu przebywał Kajtek, skierowała mnie na odpowiednią grupę na FB, gdzie dowiedziałam się, iż da się to skutecznie leczyć. 

Kajtek, jako tak młody kociak (obecnie ma około 8 miesięcy), już bardzo dużo przeszedł. Chciałam dać mu możliwość zaznania normalnego życia, w dobrym i ciepłym domu, gdzie nie trzeba się martwić o jedzenie. Dlatego nie było innej możliwości jak zawalczyć o jego życie i zdrowie.


Historia Kajtka

W sierpniu 2022, będąc z przyjaciółką w Katanii we Włoszech, znalazłyśmy malutkiego, zagłodzonego kotka. Przychodził do nas przez 3 dni, po których udało nam się go złapać na łososia (kto by się nie skusił? :)). Wzięłyśmy go do siebie i do końca naszego pobytu mieszkał z nami.

Postanowiłyśmy zawalczyć o to maleństwo, sumienie nie pozwalało pozostawić go tam samego na pewną śmierć. Nazwałyśmy go Kajtek (Kai), zabrałyśmy go do weta, zrobiłyśmy mu czip. Jednak wciąż nie miałyśmy długoterminowego rozwiązania dla niego, a w końcu kiedyś musiałyśmy wrócić do domu.

Cudem, dzięki Pani T., dzień przed wyjazdem powrotnym, udało nam się znaleźć mu dom tymczasowy. Kajtek został u Pani E., która prowadzi w Katanii schronisko dla kotów i psów. Nie mógł jednak zostać tam na zawsze, ponieważ Pani prowadzi schronisko z własnych funduszy, a jest ono i tak już przepełnione. Umówiłyśmy się, iż wrócę po Kajtka gdy tylko będzie odpowiednio duży (minimum 3 miesiące) oraz będzie miał wszystkie wymagane badania i szczepienia. Przez 1,5 miesiąca od powrotu do domu, Kajtkiem zajmowała się Pani E. Zadbała o niego, zabierała go do weta, zrobiła mu wymagane szczepienia. 

Wróciłam po Kajtka 2 miesiące później. Było to możliwe tylko dzięki ogromnemu wsparciu dobrych ludzi, którzy wpłacili na zrzutkę, i dzięki którym udało się opłacić bilety lotnicze. Za co jestem bardzo wdzięczna.


Nowy dom

W podróży:

16 października Kajtek był już ze mną w Warszawie.

Na początku dobrze się zaklimatyzował, dużo jadł, przytył, bardzo dużo bawił się. Pokazał swój charakter - kochany, przytulaśny, ale zarazem zwariowany rozbójnik :)

Choroba

Niestety około miesiąc po przyjeździe Kajtek zaczął się gorzej czuć, zaczął być apatyczny i przestał jeść. 

Jego stan się dramatycznie pogarszał, w bardzo krótkim czasie Kajtek schudł aż pół kilo, czyli 1/4 swojej masy. 

Zaczęły się prawie codziennie wizyty u weterynarza i diagnostyka. Przez ponad 2 tygodnie nie mogliśmy dojść co mu dolega. 

Zaczęły się u niego objawy neurologiczne - chwiał się, upadał, zarzucał dupką na jedną stronę. Padło podejrzenie toksoplazmozy, został przebadany wzdłuż i wszerz, ale wszystkie wyniki wychodziły ujemne.

Diagnoza

Gdy 5 grudnia Kajtek nie mógł już ustać o własnych siłach, zawiozłam go na hospitalizację. Tam zostały ponownie wykonane badania, wraz z tomografią komputerową. Kajtek ma ciężką, neurologiczną postać choroby... 

Wtedy nie wiedziałam o tym praktycznie nic, ale Pani doktor z kliniki, w której w szpitalu przebywał Kajtek, skierowała mnie na odpowiednią grupę gdzie otrzymałam informacje jak to leczyć. 

Kajtek leżał w szpitalu pod tlenem, nie ruszał się i już nawet nie przełykał pokarmu. Trzeba było działać szybko.

Leczenie

Dzięki pomocy dobrych ludzi, udało mi się praktycznie natychmiastowo zorganizować dla Kajtka lek. Pierwszą dawkę dostał w tym samym dniu, w którym padła diagnoza. 

W stanie, w którym był Kajtuś, już nikt nie wierzył, że on się z tego podniesie. I choć przyjeżdżałam do niego codziennie po pracy, to i moja wiara w działanie leku zaczęła się załamywać pod presją komentarzy, iż kotek cierpi i być może lepiej byłoby skrócić mu to cierpienie... Jednak dzięki wsparciu jednej dobrej duszy, zdecydowałam się poczekać kilka dni, z nadzieją iż Kajcio ruszy.

Najwidoczniej jest w nim ogromna wola życia i walki, bo po 2 dawkach powrócił mu odruch przełykania, zaczął próbować samodzielnie jeść oraz zaczął poruszać głową i łapkami. Po tylu traumatycznych przeżyciach Kajtek nadal bardzo chciał żyć.

Kajtek zareagował na leczenie niesamowicie szybko i zaczął wracać do normalnego funkcjonowania oraz przybierać na wadze. Po kilku zastrzykach został wypisany do domu, gdzie dalej podawaniem leku, monitorowaniem jego czynności życiowych, zajmowałam się już sama.

Niespodzianka

A z hospitalizacji Kajtka powróciłam do domu już z dwoma kotkami :)

Dziunia jest kotką odłowioną przez gminę, została wysterylizowana w lecznicy, w której leżał Kajtek, i miała być wypuszczona w z powrotem w miejscu bytowania, ponieważ nikt nie zgłosił się do jej adopcji. Dziunia jest niesamowicie przyjazną kotką i po prostu nie mogłam pozwolić by w środku zimy, w minusowych temperaturach, została wypuszczona i skazana na bezdomność. Dziunia niestety też choruje, co finansowo nie ułatwia mi zadania :(


Obecnie

Z dniem 12.02.2023 mija 68 dzień leczenia Kajtka.

Stan zdrowia Kajcia uległ ogromnej poprawie, prawie wszystkie objawy uległy remisji, przytył do 3 kg (waży o połowę więcej niż 2 miesiące temu). 

Oto Kajtek teraz:

Niestety pozostały u Kajcia nadal, choć w znacznie mniejszym nasileniu, oczopląs oraz "zjeżdżanie" głowy na jedną stronę. W związku z tym, przed zakończeniem leczenia, Kajtek musi mieć zrobiony rezonans. Trzeba potwierdzić, czy te objawy są wynikiem jeszcze aktywnej choroby w strukturach układu nerwowego, czy są to objawy przetrwałe, które zostaną z nim (prawdopodobnie) na zawsze. Po wynikach rezonansu będziemy musieli dostosować leczenie - jeśli okaże się iż Kajtek nadal choruje, będziemy musieli dołożyć mu drugi lek i prowadzić przez jakiś czas terapię skojarzoną.


Koszta

Jak pewnie zdajecie sobie sprawę, koszta leczenia takiej choroby są ogromne. Nam na leczenie poszło już około 9 tysięcy za same wizyty i badania + około 4 tysięcy za leki. Przed nami jeszcze rezonans, który będzie kosztować nas około 2 tysięcy. Mamy przed sobą jeszcze co najmniej miesiąc leczenia, co wyniesie co najmniej 1 tysiąc. 

Podsumowując, za nami już ok. 13 tysięcy, a przed nami co najmniej 3 tysiące.

Kochani, bardzo was proszę o wsparcie w walce z tą okropną chorobą. W Kajtku jest ogromna wola życia i myślę, że zasłużył on na normalne i spokojne życie, po tym wszystkim co przeszedł (i nadal przechodzi) jako kociak. 

Jednocześnie dziękuję wam za dotychczasowe wsparcie. Bez tego by nam się nie udało :)

Pozdrawiamy Was wszystkich ciepło,

Kajtek, Zuza i Dziunia :)

Aktualizacje


  • Zuzanna Dziewulska - awatar

    Zuzanna Dziewulska

    20.01.2025
    20.01.2025

    Kajtek przebył całe leczenie i ponad rok później jest cały i zdrowy i ma się świetnie! Wszystkim darczyńcom dziękuję z całego serca za wsparcie :)

    Zdjęcie aktualizacji 158 137

3 163 zł  z 16 000 zł (Cel)
Wpłaciło 36 osób
Zuzanna Dziewulska - awatar

Zuzanna Dziewulska

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 36

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Ania - awatar
Ania
100
Michał - awatar
Michał
150
Michal - awatar
Michal
150
Olga - awatar
Olga
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Michal - awatar
Michal
150
Agata - awatar
Agata
50
Arkadiusz Stasiak - awatar
Arkadiusz Stasiak
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij