Nasza przygoda rozpoczęła się 9 lat temu kiedy to w pewien styczniowy mroźny dzień Kampi biegała po naszym osiedlu wystraszona, brudna, głodna. Nikt jej nie szukał, nikt o nią nie pytał. Została z nami, pokochaliśmy ją ona pewnie nas także. Przez te 9 lat wiele razem przeżyliśmy były dobre dni jak i te gorsze, wielu problemom musieliśmy stawić czoła w szczególności tym zdrowotnym. Już po roku pobytu z nami Kampi przeszła pierwszą operację usuwania kamieni z pęcherza, zanim postawiono diagnozę cierpiała biedulka bardzo. Później przyszedł czas na alergię pokarmową i skórną do dzisiaj bierze leki. Po drodze kolejna operacja usuwanie ogromnego tłuszczaka z łapki. Kiedy już myśleliśmy że wszystko jest dobrze, kolejny atak znienacka, po cichu Kampi zaczyna dużo pić, dużo siusiać ( nie wytrzymuje już do naszego powrotu do domu) fatalne wyniki krwi pierwsza diagnoza niedoczynność tarczycy druga najgorsza zespół Cushinga -niewydolność nadnerczy. Właśnie postawiono ostateczną diagnozę, trzeba rozpocząć leczenie, żeby choroba nie postępowała a Kampi odzyskała komfort życia. Niestety leczenie jest drogie około 400 zł miesięcznie. Nie jestem w stanie samodzielnie finansować tego leczenia, 400 zł to same leki a jeszcze trzeba często kontrolować krew + dodatkowo leki na inne przypadłości. Jest mi ciężko prosić o pomoc ale jestem zmuszona. Nie wiadomo co nas jeszcze czeka ile wspólnych chwil nam zostało ale chciałabym, żeby Kampi dobrze się żyło jest kochanym psiakiem. Będziemy wdzięczne za każdą złotówkę. Kampi i jej psia mama Karolina
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!