Dla Karmen

Cześć, jestem Karmen.

Mam 9 lat (w schronisku, do którego trafiłam tak mnie ocenili – urodziłam się podobno ok 2010 r.)

Do schroniska trafiłam z ulicy. Nie wyglądałam zbyt dobrze: grzybica, złamanie kości promieniowej i łokciowej prawej. Losem moim zainteresowała się fundacja lambadory.org i dzięki ich pomocy trafiłam do naprawdę fajnego domu. Był to rok 2016. Mieszkałam pod Bydgoszczą. Nowa rodzina zaopiekowała się mną i rozpoczęliśmy leczenie. Grzybica ciągle nawracała. Do tego okazało się, że jestem alergiczką. Jedyne, co mogę jeść to: jelenina, wieprzowina, jajko, mleko, ziemniaki, burak cukrowy i marchew. Aby tego było mało, jestem uczulona na trawy, zioła, drzewa, grzyby i roztocza. Alergik ze mnie jak ta lala 😊 Od tego czasu zaczęłam przyjmować tabletki sterydowe i jeden rodzaj karmy dla psów alergików. Sierść troszkę przestała swędzić a do karmy się przyzwyczaiłam. Jednak zeszłego lata mój nowy pan ze względów finansowych zmuszony był oddać mnie do innej rodziny, ponieważ koszt mojego leczenia przekraczały jego możliwości. I tak trafiłam tu, do Pruszcza Gdańskiego.

Mam tu naprawdę fajną rodzinę (moją nową mamę kocham ponad wszystko i jestem pewna, że jest to miłość odwzajemniona). Moi nowi weterynarze są super!!! Jestem tu ponad rok i minimum raz w miesiącu odwiedzam ich w ich super gabinecie. Przez ten czas zdążyli wykryć niedoczynność tarczycy i chorą wątrobę, której wyniki pogarszają się z każdym badaniem. W sierpniu byliśmy umówieni na sterylizację, ale ostatecznie do niej nie doszło ze względu na coraz gorsze wyniki mojej wątroby. Podobno w moim stanie ten zabieg może stanowić dla mnie poważne zagrożenie. Dziś znów ich odwiedziłam. Usunęli mi jednego pazura z łapy, ponieważ zrobił się guz i trzeba było go wyciąć. Ciocia weterynarz zdecydowała się wysłać go aż do Niemiec na badanie histopatologiczne. Jest ono dość drogie, ale tam najlepiej określą, z czym mamy do czynienia. Koszty na razie pokryją oni sami. Ale to jeszcze nie wszystko. Podczas poprzedniej wizyty z powodu nawrotu grzybicy ciocia weterynarz rozmawiała z moją mamą, że niestety leki sterydowe, które biorę, trzeba odstawić, bo niszczą moje zdrowie. Świąd skóry, który był, utrzymuje się nadal, a dawki nie mogę zwiększyć. Powiedziała też, że jest super lek Apoquel, który jest wskazany dla takich psów jak ja, ale jest bardzo drogi. Jedna tabletka 16 mg kosztuje 8 zł, a przy moich problemach tych tabletek będę musiała brać dwie dziennie. Moja pańcia po rozmowie z moim panem zdecydowała się kupić ich 20, aby sprawdzić, jak się będę czuć. I wiecie co? Odzyskałam życie. Świąd ustąpił i czuję się cudownie. Mogę biegać, skakać, bawić się, a tak to tylko chowałam się po kątach, aby tylko się podrapać, żeby mama nie widziała i się nie martwiła. No i jest szansa, że wydrapana i wygryziona sierść odrośnie 😊

Marzę o tym, aby godnie i w spokoju dożyć swojej starości. Dlatego proszę cię, dobry człowieku, wesprzyj mnie finansowo. Aktualnie moje leczenie obejmuje 5 tabletek dziennie Euthyroxu 200 mg na niedoczynnośc tarczycy, esentiale forte na wątrobę 1 tabletka dziennie, 1 tabletka Nex Gard miesięcznie na nużeńca. Do tego raz w miesiącu robię badania wątroby i morfologię ogólną. Nie wspomnę o karmie. Zjadam jej zaledwie 11 kg miesięcznie. Jest to acana – jedyna, jaką mogę spożywać, a cena zaczyna się od około 240 zł.  Jednakże największy koszt ponosi moja pańcia na tabletki Apoquel – miesięczna kuracja to ok 480 zł.

Dobry człowieku, jeżeli możesz wesprzyj mnie w moim leczeniu i pomóż mi uzbierać pieniążki na tabletki, które mogłyby mi starczyć na pół roku. Kwota docelowa to 2920 zł. Proszę Cię o to, bo nie chciałabym już nigdy dostawać całusa na pożegnanie i usłyszeć: Przepraszam, muszę Cię oddać, bo nie stać mnie na utrzymanie Cię. Bądź grzeczna. Żegnaj.

28.09.2019

Szanowni Państwo!
Chciałabym serdecznie podziękować za wsparcie, które od Was otrzymaliśmy. Po odliczeniu prowizji udało się nam uzbierać kwotę 2503,03 zł, która  w całości została przeznaczona na zakup 360 sztuk tabletek Apoquel. W połowie października "dolecą" do nas ze Szwecji, ponieważ cenowo wychodzi tam trochę korzystniej niż w Polsce. Niezmiernie się cieszymy, że się udało.
Chciałabym w tym miejscu serdecznie podziękować Gabinetowi Weterynaryjnemu "Reksio" w Pruszczu Gdańskim za wsparcie. Bez Was by się to nie udało.
Niestety na chwilę obecną to jedyna dobra wiadomość. W dniu wczorajszym otrzymaliśmy wyniki badania histopatologicznego guzów, które zostały wycięte Karmen. Mamy do czynienia z guzami komórek tucznych III i II stopnia (wysokiego i niskiego stopnia) o charakterze złośliwym. Czeka nas teraz wizyta u onkologa, aby dowiedzieć się, jakie są rokowania i czy warto walczyć o leczenie Masivetem, zwłaszcza, że kuracja to kolejny ogromny koszt.
Jeszcze raz dziękuję ślicznie.