Dzień dobry!
Zbiórkę założyłem początkiem grudnia 2022 roku, gdy zostało mi 40 zł. na życie do końca miesiąca.
15 lutego, 2023 r., dzięki Waszej pomocy udało się przeżyć ostatni tydzień i wykupić leki dla mamy (150 zł.) Zostało mi 3 zł. Mam nóż na gardle. Kończą mi się leki, bez nich nie dam rady funkcjonować, w lodówce nie ma nic. Do marca nie spodziewam się jakiegokolwiek dochodu. To jeszcze dwa tygodnie. :(
Dziś jest 6 lutego 2023 r., i pozostaje bez dochodu. Mam niezapłacone rachunki i niewykupione recepty, moje i mojej mamy, która się opiekuję. Za leki 300 zł., plus rachunki i jedzenie do końca miesiąca.
Ciągle nie mam decyzji w sprawie zasiłku opiekuńczego z OPS z tytułu opieki nad mamą. Z uwagi na złożony wniosek nie mogę się nigdzie zatrudnić. Czekam na decyzję.
Dlatego jestem zmuszony prosić o pomoc. :(
Nazywam się Kazimierz Brzeziński, zmagam się z kilkoma chorobami w tym z poważną chorobą serca, jednocześnie opiekuję się mamą, która ma orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności i pobiera najniższą emeryturę.
Pod koniec 2022 roku, skończył mi się okres pobierania specjalnego zasiłku w kwocie 620 zł., z tytułu opieki nad mamą Złożyłem wniosek na inny - wyższy, ponieważ na 600 zł. miesięcznie nie da się przeżyć, szczególnie w obecnej sytuacji w kraju, gdzie ceny i koszty życia rosną lawinowo. Poza tym nie miałem prawa dorobić choćby złotówki.
Wniosek jest w trakcie rozpatrywania, a ja bez dochodu.
Zmagając się z problemami zdrowotnymi i finansowymi zmuszony byłem pozbyć się samochodu, sprzętu fotograficznego i kilku innych przedmiotów. Jedyne, co mi jeszcze pozostało, to książki, które też zaczynam sprzedawać
Kiedy zachorowałem i straciłem stałą pracę, a ZUS nie przyznał mi renty chorobowej zacząłem doświadczać biedy. Musiałem wybierać między kupnem leków a jedzenia. Wybierałem oczywiście jedzenie, co kilkukrotnie kończyło się pobytem w szpitalu. Wiecie jak trudno mi było wówczas odpowiedzieć na proste pytanie lekarki: "Dlaczego pan przestał brać leki?". Wstydziłem się biedy. Mimo tych trudności radziłem sobie jak mogłem. Podejmowałem dorywcze prace, zacząłem pracować w kulturze (o tym poniżej), jednak cały czas musiałem sobie odmawiać większości rzeczy. Nie pamiętam już kiedy byłem w kinie, muzeum czy na koncercie, o wyjeździe na wakacje nawet nie marzę. Brakuje mi dosłownie na wszystko.
Moje choroby.
Poniżej fragmenty szpitalnych kart informacyjnych z rozpoznanymi u mnie chorobami.
W styczniu 2010 roku, zasłabłem na ulicy. W ostatniej chwili zjawiła się karetka, a defibrylator przywrócił mnie do żywych. Później dowiedziałem się, że miałem częstoskurcz komorowy i doszło do zatrzymania krążenia krwi.
Od tamtej pory dopadają mnie ciężkie arytmie komorowe, wówczas strzela defibrylator (mój osobisty, wszczepiony). To nie jest przyjemne, ale konieczne. Bez tego bym nie przeżył. Coraz częściej mam też migotania przedsionków.
Szpitale, przychodnie, lekarze, apteki, to moja codzienność.
W 2010 r. na podstawie badania elektrofizjologicznego, zdiagnozowano u mnie rzadką, genetyczną i nieuleczalną chorobę – Zespół Brugadów. To rodzaj zagrażającej życiu arytmii, objawiającej się częstoskurczem komorowym. Mam wszczepiony kardiowerter-defibrylator ICD, aby pacyfikował serce, gdy zacznie rozrabiać. A rozrabia często. W arytmię może je wprowadzić praktycznie wszystko: stres, znaczny wysiłek fizyczny, nawet dzwonek, klakson samochodu czy cokolwiek innego, co mnie zaskoczy i przestraszy. Każdy taki stan jest dla mnie niebezpieczny. Mam również coraz częściej pojawiające się migotania przedsionków. Ale to nie koniec kłopotów, od lat zmagam się z depresją, stanami lękowymi oraz atakami paniki. Depresja skradała się bezszelestnie, powoli, coraz bardziej mnie ogarniała, najpierw zamknęła mnie w sobie, później zamknęła w domu, odcięła od świata, a wreszcie prawie zabiła. Depresja, stany lękowe i chore serce to mieszanka wybuchowa! Wcześniej, bo w 2009 r., dostałem niedowładu lewej nogi, konieczna była operacja kręgosłupa. Noga wróciła do sprawności, ale chorego kręgosłupa się nie wymieni, więc okresowo powracają bóle pleców i nóg.
Jednak cały czas myślę o pracy
Zdaję sobie sprawę, że szanse znalezienia przeze mnie pracy na etacie są znikome, tym bardziej, że z racji arytmii i stanów lękowych zdarzają się dni, gdy nic nie jestem w stanie zrobić. Dlatego postanowiłem zająć się tym co już robiłem, czyli pracą w kulturze jako tzw. wolny strzelec, tj. pracą na umowach zlecanie. Nie jest to wymarzona forma pracy, ale nie mam wyjścia. Muszę zarabiać, bo w przeciwnym razie wyląduje na ulicy. Docelowo myślę o fotografii.
Dlatego ta zbiórka jest dla mnie szalenie ważna.
Dotychczasowa praca
Wychowałem się na wsi, gdzie pomagałem rodzicom w gospodarstwie rolnym. Uczyłem się w Technikum Kolejowym, studiowałem historię. Przed ujawnieniem się choroby serca, pracowałem w hucie szkła. Po zachorowaniu, z uwagi na specyficzne warunki tam panujące musiałem rozwiązać umowę o pracę.
Zmieniłem swoje życie. Zostałem animatorem kultury i turystyki, zdobyłem "papiery fotograficzne". Okresowo pracowałem w Domu Kultury, w organizacjach pozarządowych, przez pewien czas na własny rachunek.
Między innymi przez kilka lat współrealizowałem projekt z pogranicza fotografii i lokalnej historii pn.: Koprzywnica Patrzy/My, którego jednym z efektów był wydany album z archiwalnymi fotografiami przedstawiającymi życie mieszkańców gminy Koprzywnicy na przestrzeni XX wieku, opatrzony historiami przekazanymi nam przez ludzi. (Koprzywnica to miasteczko i siedziba gminy w powiecie sandomierskim).
Można było o tym przeczytać m.in. w czasopiśmie Konteksty, wydawanym przez Instytut Sztuki PAN.
"Konteksty. Polska Sztuka Ludowa", R. 2018/3 (322), s. 301-303.
Organizowałem też imprezy (np.: Festiwal Miasto Młodych Artystów), akcje plenerowe, wystawy, spotkania, pisałem artykuły, prowadziłem wywiady, warsztaty dla dzieci i młodzieży, fotografowałem, ewidencjonowałem zabytki, pisałem wnioski o dotacje, zdobywałem pieniądze. Angażowałem się w życie lokalnej społeczności. Nagle to się skończyło. Nasiliły się arytmie, stany lękowe i ataki paniki pojawiały się coraz częściej. do tego covid..
Poniżej kilka zdjęć przedstawiających moją wcześniejszą pracę i działalność.
Kwotę którą uda mi się zebrać, przeznaczę na leki dla mnie i mojej mamy, na jedzenie i zaległe rachunki.
Nie posiadam żadnych oszczędności, mam jedynie długi. Nie mam już od kogo pożyczyć. Pracy się nie boję i chcę znowu pracować. Gdybym był zdrowy zarabiałbym na życie nawet pracą fizyczną, ale takiej nie mogę wykonywać. :(
Proszę - wpłać dowolna kwotę. Bardzo mi pomożesz, a ja będę Ci ogromnie wdzięczny. ❤
Bez Twojej pomocy to się nie uda.
Dziękując za wszystko, załączam serdeczności :)
Kazimierz Brzeziński
PS
Ponieważ nie mam komputera, pisałem w telefonie, co dla mnie nie jest wygodne. Zatem z góry przepraszam za ewentualne błędy czy literówki.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej: