Błagam, utonąłem w długach

Witam, mam na imię Grzesiek i w swoim życiu popełniłem okropne błędy przez co codziennie przechodzę katorgę związaną z finansową zapaścią. Tak, wiem i zdaję sobie sprawę że za błędy w życiu się płaci i teraz kiedy mój dług wynosi ponad 180 tysięcy złotych wiem jakie to koszmarne uczucie.

Od dziecka byłem bardzo zakompleksionym człowiekiem który nie potrafił się pogodzić ze swoimi wieloma niedoskonałościami. Popadając w obsesję i szukaniu łatwego zarobku a przede wszystkim szybkiego zdobycia odpowiedniej kwoty zadłużyłem się na wyżej wymienioną kwotę. Poszukiwałem jednej pożyczki, która mogłaby skonsolidować w całość ale nikt nie chcę pożyczyć mi na tak długi okres. Marzę jedynie o normalności, nie pragnę już się w żaden sposób poprawiać bo zrozumiałem że tak już musi być, ale błagam codziennie Boga by przynajmniej wrócić do życia. Okropnie się wstydzę tego co w życiu zrobiłem i chciałbym móc znów zobaczyć się z rodzicami i poprosić o wybaczenie. 

Zdaję sobie sprawę z tego że są ludzie którzy bardziej zasługują na Waszą pomoc, ale mam nadzieję że ktoś mi pomoże. Nawet dobrą radą, albo jeśli ktoś zna kogoś kto mógłby pożyczyć taką kwotę. Bardzo proszę o pomoc i obiecuję wyjść na prostą oraz wierzę że tak się stanie. Pozdrawiam i życzę miłego dnia!