Ojciec dzieciom zgotował ten los

Jako przyjaciele prosimy o pomoc w imieniu potrzebującej rodziny. Rodzina pilnie potrzebuje pieniędzy na życie oraz spłatę nieswoich długów. Wiemy,że jest im niezwykle trudno prosić o pomoc, której tak potrzebują,w związku z czym to my wychodzimy z inicjatywą.  Głęboko wierzymy,że dzięki Waszej pomocy rodzina będzie mogła w końcu stanąć na nogi i przekonać się, że na świecie są też dobrzy ludzie.

Ponad 10 lat temu ojciec zostawił rodzinę dla kochanki. Odszedł pozostawiając ich z rozdartym sercem i ogromnymi długami…Kilkuletnie wtedy dzieci nie były w stanie pojąć czemu tata ich zostawił.Przecież zawsze byli grzeczni,nie sprawiali problemów i pilnie się uczyli… Od czasu jego odejścia nie kontaktował się z dziećmi,a wszelkie próby kontaktu ze strony dzieci kończyły się odrzuceniem ze strony ojca. Sąd przyznał dzieciom alimenty, niestety ojciec nie wywiązuje się z ich płacenia i wykręca się od tego wszelkimi możliwymi sposobami. Chociaż pracuje i świetnie zarabia to w jego nowym życiu nie ma ani czasu,ani pieniędzy dla dzieci, jest tylko ON i JEGO potrzeby…. Wszelkie próby wyegzekwowania alimentów kończą się niepowodzeniem, gdyż ojciec za wszelką cenę ukrywa swoje dochody. Pomimo licznych spraw w prokuraturze nie udało się wyegzekwować alimentów. Długi alimentacyjne ojca (wraz z odsetkami) opiewają na kwotę około 400tys. zł. Niestety organy ścigania nie dokładają należytych starań, by wyegzekwować od ojca alimenty. Chociaż mają odpowiednie narzędzia nie korzystają z nich, a wręcz tłumaczą,że skoro rodzina nie umarła do tej pory z głodu, to wszystko jest w porządku. Należy podkreślić, że jest wręcz przeciwnie, a takie działania organów prowadzą do tego, że dzieci nigdy niedostaną należnych im alimentów.

Na domiar złego ojciec zostawił rodzinę z długami. Podkreślę, że są to JEGO długi, nie dzieci. Niespłacone kredyty wpływają bezpośrednio na życie rodziny spędzając im sen z powiek. Nie dość, że cierpią na niedostatek spowodowany brakiem stabilnego źródła utrzymania oraz brakiem ojca, to jeszcze wierzyciele wyciągają do nich ręce po pieniądze, których nie mają. Chociaż rodzina stara się jak może,dzieci pilnie uczą się walcząc o lepszą przyszłość, wszystkiego sobie odmawiając,ciężko jest im wygospodarować pieniądze na życie i na spłatę długów. Ich życiu towarzyszy ciągła niepewność oraz strach o to czy następnego dnia będą mieli co jeść, strach o to czy będą mieli gdzie mieszkać…Ponadto osoby oraz instytucje, które powinny chronić rodziny znajdujące się w trudnych sytuacjach zarówno życiowych, jak i finansowych, zamiast pomagać kopią leżących. Jest to przykre, lecz niestety prawdziwe....                                       Rodzina wie o organizowanej dla nich zbiórce.