Taka historia...
Dzwoni kolega, że pomoc pilnie potrzebna, że bardzo wychudzona sunia, i do tego ze szczeniakiem (ponoć były dwa, ale jeden gdzieś przepadł). Psy są na terenie opuszczonej posesji w okolicach Łodzi, w zimnie bez jedzenia i bez wody. Sunia mega łagodna, boi się, ale daje do siebie podejść i lgnie do człowieka. Maluszek to śliczny chłopczyk. To nie łatwe, ale udaje się znaleźć dom tymczasowy i przewieźć pieski do Łodzi. Sunia ma ropny wyciek z pochwy ze śladami krwi, a my nie mamy pieniędzy ani na dobrą karmę, ani na diagnostykę i leczenie. Szukamy wsparcia. Kilka łódzkich organizacji pro zwierzęcych już odmówiło i nie wiem do kogo jeszcze się zwrócić, wysyłam smsy "w cały świat" i wreszcie jest odzew! Aga Szubert z Amstaffy Niczyje kupi nam na początek dobrą karmę, da legowiska i kocyki dla psiaków i pomoże pokryć przynajmniej część kosztów diagnostyki. Robimy badania suni - daliśmy jej na imię Kira. Bierze leki i jest nieco lepiej, ale za chwilę znów gorzej. Powtarzamy badania, bierze kolejne leki, ale niestety brak poprawy. Jedziemy na konsultację do kliniki, gdzie robimy kolejne kompleksowe badania. Lekarze są bardzo zaangażowani i robią co mogą, ale niestety nie wygląda to dobrze, konieczna jest operacja. Kira jest słaba, dlatego zostaje w szpitalu, gdzie jest wzmacniana kroplówkami, ma podawane leki i jest przygotowywana do zabiegu. Mimo ostrożnych rokowań jesteśmy pełni nadziei. Sunia jest cudowna, kocha ludzi, nawet w klinice podczas badań, mimo bólu i stresu merda ogonkiem i rozdaje buziaki. To chyba najbardziej kochany i przyjazny pies jakiego w życiu widziałam. Niestety, okazuje się, że zmiany są bardzo rozległe i nie da się nic zrobić. Już wiemy, że Kira musi odejść, ale ostatecznie to my musimy podjąć decyzję. To było bardzo trudne 💔
Kiry nie ma już z nami. Odeszła po trudnym i pewnie bardzo ciężkim życiu. Ostatnie tygodnie spędziła w kochającym domu tymczasowym, gdzie trafiła dzięki temu, że ktoś zauważył jej cierpienie i nie przeszedł obok niego obojętnie.
Po Kirze pozostał smutek i żal, że tak szybko, że za mało, za krótko...
Został też jej mały synek Kropek.
No i została do zapłacenia faktura za leczenie i próbę ratowania jej życia.
Sami nie damy rady ze wszystkim, potrzebne nam wsparcie ludzi, którym nie jest obojętny los zwierząt, ludzi takich jak Wy.
Jeśli chcecie wesprzeć Kropka (pieniądze potrzebne są obecnie głównie na dobrą karmę, taką dla małych szczeniąt bez mamy, podkłady, szczepienia), oraz pomóc w opłaceniu faktury za leczenie Kiry, to możecie to zrobić wpłacając datek, za co będziemy Wam bardzo, bardzo wdzięczni... 🙏❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!