Prowadziłem działalność. Pech chciał że chorowałem. Mamy przecież bezpłatną służbę zdrowia za którą trzeba płacić. Zostałem z kredytami i zaległymi składkami na ZUS. Jakoś się udało. Kredyty spłacone. ZUSu nie dalem rady.
Teraz jestem na emeryturze ZUS sciagal co miesiąc i kazal ustawić się w kolejce do opieki po zasiłek. Niema możliwości anulować zadłużenia. Do szczęścia brakuje ok 22 000 zl Tyle brakuje bym spokojnie mógł zejść z tego świata. Towarzysz Jarosław wciąż powtarza że mamy lepsza zmianę. No to czekam na nią. W dalszym ciagu co miesiac zabieraja na NFZ który nic nie gwarantuje. Naa operacje dostanę się na tydzień przed śmiercią. Dla jednych 22 tys to malo dla drugich to majatek. POMOŻECIE ?
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!