Mały Rudi prosi o pomoc

Cześć jestem Rudi. 

Urodziłem się na wsi wraz z dwoma siostrzyczkami.

 Mam 12 tygodni, a od 4 tyg jestem największym oczkiem w głowie mojej mamy. Gdy tylko zobaczyła mnie na zdjęciu od razu poczuła, że muszę zamieszkać z nią i moja nową starszą siostrą, która od samego początku mnie pokochała.

Od pierwszych dni byłem bardzo ciekawski, uwielbiałem się bawić i czasami w nocy psociłem mojej mamie, a no i dobrym jedzonkiem nie pogardziłem. Aż do czasu....

3.06.2022r straciłem apetyt, nie chciałem się bawić, nie miałem nawet siły dojść do kuwety przez wysoką gorączkę.. Było mi bardzo zimno i cały czas chciałem spać. Mama od razu zabrała mnie do weterynarza, który dał mi lek na zbicie gorączki i pierwszą dawkę antybiotyku w zastrzyku, później miałem go brać w domu. Niestety to mi nie pomogło i czułem się coraz gorzej. Widziałem, że moja mama się bardzo martwi, więc w poniedziałek znowu mnie zabrała do doktora, który podawał mi kroplówki przez dwa dni. W środę znowu dostałem zastrzyk, a w domu dalej miałem brać antybiotyk. Przy wszystkich wizytach starałem się być bardzo dzielny i nic po sobie nie pokazywać, żeby bardziej nie smucić mojej mamy.

W czwartek mój brzuszek napuchł na tyle, że każda próba położenia się spać sprawia mi okropny dyskomfort. Z moim chodzeniem też nie jest najlepiej, bo często nie potrafię utrzymać równowagi. Dlatego mama zabrała mnie do innego doktora. Kolejne badania krwi były konieczne.

 Wyniki były tragiczne i okazało się, że jestem chory na groźną i ciężką chorobę. Którą jest bardzo kosztowna. Moja mama bardzo płakała, gdy się o tym dowiedziała, ale dzięki dobrym ludziom wokół dowiedziała się, że jest dla mnie nadzieja. Dzięki pewnemu leku mogę wyzdrowieć i znów przytulać się do mojej mamy i bawić się z moją starszą siostrą.. bo niestety jak na razie przez chorobę która odbiera mi siły mogę tylko o tym pomarzyć. Pomóżcie mi i mojej mamie uzbierać przynajmniej część kosztów mojego leczenia.

Może dla niektórych jestem zwyczajnym kotem ale tak na prawdę jestem wyjątkowy jak każdy z Was ❤️

Ten maluszek jest niesamowity, a o jego dzielności tu nie wspomnę. Dzięki Wam dziś dostał trzecią dawkę leku, który ratuję mu życie. Zastrzyki są bardzo bolesne, ale Rudi dzielnie wszystko znosi i grzecznie czeka na swój kolejny zastrzyk. 

Niestety ciągle brakuję nam na jego leczenie, aby mógł dostać kolejne dawki leku 😿

Rudi prosi Was o pomoc w zbiórce na jego leczenie 😺