Zrzutka na Walczę o Pierwszy Krok Synka - Joanna Chwałek

walczę o pierwszy krok synka

375 zł z 40 000 zł (Cel)

Wpłaciło 9 osób

Joanna Chwałek

Organizator zbiórki

Drogi Czytelniku

Mój syn Klaudiusz ma 8 lat i choć na pozór wygląda jak zdrowe dziecko,

urodził się jako skrajny wcześniak w 27 t.c., z wagą 900 gram, 1 punktem w skali Apgar. Przez niedotlenienie do jakiego doszło podczas porodu choruje na mózgowe porażenie dziecięce na tle neurologicznym z niedowładem cztero-kończynowym. Nie chodzi, nie stoi sam, ale siedzi, czworakuje, mówi i potrafi sam jeść, może nieporadnie, na swój własny sposób, ale sam.

Jest stałym pacjentem wielu poradni : neurologicznej, rehabilitacyjnej, ortopedycznej, kardiologicznej, endokrynologicznej, okulistycznej, pulmonologicznej, dietetycznej, laryngologicznej, które odwiedza regularnie.

Każdy dzień to wyzwanie : mycie, ubieranie się, przemieszczanie, które dla zdrowych dzieci nie są niczym trudnym. Klaudiusz potrzebuje do tych czynności dwa razy więcej czasu i mocnego, zdrowego kręgosłupa mamy, który niestety coraz bardziej odmawia posłuszeństwa. Do łazienki nie da się wjechać wózkiem, dlatego aby się mógł umyć sadzam go na pralce i w umywalce myjemy rączki i buzię.

Wieczorami uwielbia się pluskać w wannie, jednak wychodzenie z niej to nie lada wyczyn dla nas, dlatego w tym roku planujemy montaż kabiny z natryskiem.

Przygotowywanie posiłków też nie należy do łatwiejszych. Choć dawniej problem był większy. Klaudiusz nie potrafił przełknąć kanapki, a dziś sam zje solidną porcję kotleta. Często bywa tak, że albo czegoś nie można albo brzydko pachnie. Niestety odruch wymiotny na niektóre z zapachów pożywienia towarzyszy nam od pierwszych miesięcy życia. Czasem jednak pozwalamy sobie na małe odstępstwa od diety, ... lody są takie pyszne :)

Pory posiłków przeplatane są podawaniem lekarstw i suplementów diety. Częste choroby źle wpływają na postępy w rehabilitacji. Jeden pełny miesiąc obecności w szkole to nasz sukces. Kiedy dopada go choroba i musi zostać w domu to ja przejmuje rolę domowej pielęgniarki i nauczyciela.

Pomimo tych utrudnień Klaudiusz bardzo dobrze się uczy. Nie lubi dostawać 5 z minusem, bo "minus to nic dobrego" ;) Jest nad wyraz inteligentny i nie przestaje zadawać pytań. Sam dochodzi do wielu rzeczy przy pomocy "wujka Google". Płynnie czyta, jednak częściej zamiast podręcznika z pierwszej klasy wybiera moje podręczniki do anatomii.

Czas spędzony w szkole jest czasem nie tylko zdobywania wiedzy, ale i wielu doświadczeń społecznych. Klaudiusz bardzo lubi swoich kolegów i koleżanki, a także nauczycieli dzięki którym szybko zaklimatyzował się w szkole. Ich praca, poświecenie i zaangażowanie sprawia, ze Klaudiusz czuje się bezpiecznie i swojsko w środowisku szkolnym. Niestety nie potrafi biegać po szkolnym korytarzu tak jak zdrowe dzieci, dlatego stara się dogonić ich swoim wózkiem, z którym jest bardzo związany.

Czas "wolny" po zajęciach szkolnych wypełniają nam godziny rehabilitacji, tej domowej i poza domem, gdzie trzeba dojechać wiele kilometrów. Najlepsze efekty dają intensywne turnusy rehabilitacyjne, te jednak są bardzo kosztowne, za 2 tygodnie trzeba zapłacić ponad 5 tyś złotych. Nie zawsze jest lekko i bezboleśnie, czasem zakręci się niejedna łza w oku, by móc zobaczyć uśmiech z kolejnego osiągniętego nawet małego sukcesu.

Klaudiusz nie tylko uczy się chodzić czy ćwiczy. Uczęszcza na szereg różnych terapii ogólnorozwojowych: kinezyterapia - polega na leczeniu ruchem, masaż - ma działanie rozluźniające lub pobudzające mięśnie w zależności od potrzeb , hipoterapia - terapia z udziałem konia, dogoterapia- terapia z udziałem psa

fizykoterapia- oddziaływanie bodźcami fizycznymi, naturalnymi bądź wytwarzanymi przez urządzenia, balneoterapia - to zabiegi wodne, polega na leczeniu kąpielami, oraz inhalacjami, terapia sensoryczna - rozwijanie prawidłowego odbioru bodźców z otoczenia, rewalidacja - nauka wzorców, rozwijanie i usprawnienie, w wielu dziedzinach, haloterapia - wdychanie powietrza bogatego w sól.

Sukcesy są nagradzane. W miarę możliwości staram się zapewniać synowi rozrywkę, która pozwoli mu doświadczać świata poprzez zabawę. W ten sposób kontynuując naukę samodzielności może jednocześnie cieszyć się z dzieciństwa jakie mają jego zdrowi koledzy. Kino, plac zabaw, spacer, przejażdżka samochodem, czy rowerem są dla nas chwilami gdy nie myślimy o jego niepełnosprawności.

Klaudiusz lubi też pomagać mi w kuchni, majsterkować z dziadkiem, grać w szafy,

ale zrobiłby wszystko dla każdej minuty gry na Play Station. Tam może przenieść się na boisko i strzelając gola naszej reprezentacji zapomnieć, że nie potrafi biegać.

Klaudiusz mimo tych wszystkich obciążeń od losu jest pozytywnie nastawionym radosnym chłopcem i szczerze okazującym swe uczucia. Jest dla mnie motywacją, gdy czasem brakuje sił, szczególnie po kolejnej nieprzespanej nocy.Bardzo lubimy wspólnie spędzać czas, ucząc się od siebie nawzajem..

. . .

Pół roku temu nastąpił przełom w walce z chorobą. Klaudiusz przeszedł operację wydłużania ścięgien

i UDAŁO SIĘ. Potrafi teraz trzymając się czegoś stanąć w ortezach, usiąść z prawie prostymi nóżkami, zrobić kilka kroków przy balkoniku i nauczył się jeździć rowerkiem. Jedna nóżka jest słabsza od drugiej, i nie radzi sobie jeszcze podczas stania, ale ciągle pracujemy nad tym aby przykurcze się nie pogłebiały i nie wracały.

Czterotygodniowego gipsowania wolę nie wspominać, czas bólu, strachu i nieprzespanych nocy już za nami.

Jego największym marzeniem jest:

" zacząć chodzić jak inne dzieci, wtedy będę mógł sam wsiąść do samochodu, pójść do łazienki bez mamy, chodzić po górach, a może nawet zagrać z Kubą Błaszczykowskim w piłkę? "

. . .

Chciałabym jak najlepiej przygotować syna do samodzielnego życia, ale niesie to za sobą duże koszty rehabilitacji i zakupu specjalistycznych sprzętów. Każda kolejna godzina to koszt około 100 zł. Gdyby chcieć pokryć wszystkie jego potrzeby nie rezygnując z tych , na które nie stać , to koszty wynosiłyby ponad 4 tyś zł miesięcznie. A że w naszym państwie z zasiłku jaki otrzymuję da się "godnie" tylko przeżyć, fundusze na leczenie trzeba pozyskiwać na wszelaki inny sposób...

" Wierze, że kiedyś pójdzie ze mną na spacer trzymając mnie za rękę .. "

W imieniu moim i synka, Zwracam się z ogromną prośbą o Wsparcie.

Pomóc Klaudiuszkowi można przekazując :

1. wpłatę na zbiórkę https://pomagam.pl/Klaudiuszkowi/

2. 1 % podatku z rozliczenia z PIT ( link do programu do darmowych rozliczeń PIT na stronie http://dzieciom.pl/podopieczni/17004 )

3. nakrętki plastikowe

4. fanty: wyroby, bądź usługi na licytację

5. jak również UDOSTĘPNIAJĄC link http://pomagam.pl/Klaudiuszkowi/

6. Proszę POLUB stronę http://www.facebook.com/KlaudiuszChwalek/

Skontaktuj się z nami

Dla nas liczy się każda nawet najmniejsza pomoc! Zebrane fundusze przeznaczę na:

turnus rehabilitacyjny

dalszą rehabilitację - terapie

zakup sprzętów

(na życzenie wpłacającym udostępniam prawo do wglądu rozliczeń na co zostały spożytkowane fundusze ze zbiórki)

Z całego serca Dziękuje za poświęcenie czasu na lekturę mojego apelu . Joanna Chwałek

KRS 0000037904, cel szczegółowy: 17004 Klaudiusz Chwałek

Aktualizacje

Joanna Chwałek

26.01.2018

Kochani otrzymuję wiadomości z licznymi zapytaniami:
Otóż:
1
ZBIÓRKA TRWA CAŁY ROK lub do zebrania całej kwoty.
2.
WPŁAT MOŻNA DOKONYWAĆ tzw stałym zleceniem np co miesiąc po 1, 2, 5, czy 10 zł..
3.
Najważniejsze : pieniążki w całości (-5% za obsługę) otrzyma KLAUDIUSZ nie fundacja.
4.
Nie musicie przekazywać na obsługę w momencie wpłaty.. wystarczy odznaczyć kwotę która pomagam.pl narzuca
Joanna Chwałek

walczę o pierwszy krok synka

Joanna Chwałek

Aktualizacje

Joanna Chwałek

Joanna Chwałek

Wpłaty: 9

Załóż swoją zbiórkę

Informacje

O nas

Zbieraj na