A to jest Hucułka Cela o której pisałam już wcześniej. Cela ma 18 lat. Przyjechała tym samym transportem co Fiordan. Stała na wozie, gdy on wysiadał u nas ona miała jechać dalej. Tylko gdzie?...
Hucułka niestety nie jest typem "miśka" gryzie, kopie, straszy, nie lubi ludzi, nie daje się dotykać. Na wozie dostała szału. Myślałam że nie wytrzymam ja, nie chciałam brać kolejnego konia ,nie wiedząc kiedy dam radę zapłacić poprzednie, ale wiedziałam też że ona następne dnia straci życie w rzeźni. Nie wiedziałam co mam robić, zwłaszcza że klacz nie rozumiała że chcemy jej pomóc i wiedziałam że gdyby była wielkości konia zimnokrwistego z takim zachowaniem nie dałabym rady, pewnie zrobiłaby mi krzywdę ale że jest mała podjęłam ryzyko... Kazałam ją zdjąć z wozu. Handlarz pojechał a ja zostałem z małym diabłem, co straszy mnie przy każdej próbie podejścia do niej, kuli uszy i ustawia się tyłem, w tym momencie nie można jej nawet zaszczepić, nie jest przekupna, nie można jej urobić na smakołyki czy marchewkę . Odrobaczenie na szczęście zjadła w paszy Właśnie minął miesiąc jak do nas przyjechała, słabo integruje się z innymi końmi, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Gdy przyjechała miała ogromnego ropnia na klatce piersiowej, lipcówke i zapalenie spojówek, na szczęście wszystko się wycofało. Teraz zbliża się czas zapłaty. Jej życie wyceniono na 3500 zł. Czy damy radę. Cela 💔🐎🙏 czy za charakter trzeba ją przekreślić?
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Zawsze trzeba mieć nadzieję 💖