Na leczenie i kastracje kotki

Edit: Kotka już po kastracji. Czuje się dobrze. Przed nami wizyty kontrolne w sobotę i w poniedziałek. 

Drodzy Kociarze i nie tylko. Jestem osobą prywatną, która kocha koty, która ma koty i która dokarmia bezdomne koty. Nie wiem jak zacząć, bo jest to pierwsza moja zbiórka i to zawsze ja wspierałam innych, ale...tydzień temu została zwrócona mi kotka, którą wyadoptowałam 2 lata temu jako kociaka 4 miesięcznego. Powód zwrotu: rozwód. Nie wnikam czy to był prawdziwy powód. Kotka wróciła do mnie niewykastrowana, zarobaczona, zapchlona, z brakiem sierści przy uchu, chudzina waga 2,8 kg, oddana w zaklejonej kuwecie. Koszt jej leczenia, profilaktyki, badań i kastracji wyniesie około 1000 zł. Kwota niby nie duża wydawało by się, ale mam swoich 8 kotów w tym jedna kotka z niewydolnością nerek, której to leczenie jest bardzo kosztowne. Dlatego też po raz pierwszy zdecydowałam się na założenie zbiórki. Do tej pory kotce zrobiłam badania z krwi, testy Felv/Fiv oraz odrobaczenie/odpchlenie, które kosztowało mnie już 220 zł. W czwartek 1.08 jest umówiona na kastracje. Później dojdą jeszcze szczepienia. Liczę, że po tym wszystkim znajdzie swój dom gdzie będzie prawdziwym członkiem rodziny.