Pomoc dla kociaków z dachu

Edycja na dole:*

Witajcie , dzisiejsza zbiórka poświęcona jest kociakom z Czeladzi.

Mam na imię Sylwia , mój świat od dziecka to zwierzęta , sama w domu mam psa i kociaki po przejściach czy wypadkach , w domu u rodziców również są takie psiaki i kociaki , jestem wdzięczna rodzicom że wypielęgnowali we mnie najpiękniejszy DAR miłość do zwierząt , jestem ogromnie wdzięczna mężowi który wspiera mnie i pomaga walczyć jeśli trzeba pomóc.

Poniżej opiszę Wam historię która mam nadzieję zakończy się happy endem bo już jest ostatnia prosta jeśli pomożecie! 

Tuż obok mojego bloku dostałam informację i prośbę o pomoc o kotach , kotka okociła maluchy na dachu a w zasadzie pod dachówką , przez miesiąc czasu walczyła o przetrwanie swoje i kociaków , zaraz gdy ludzie odkryli "skarby"  z balkonu - zaczeli szukać pomocy , w chwili gdy zostałam poproszona o pomoc skojarzyłam post z przed paru dni gdzie Nasza koleżanka                                   Marta Magdalena Cichy (Nasza największa Czeladzka pomoc dla zwierząt) dodała informację o tej sytuacji na facebook - ruszyła akcja.

Mieliśmy dziesiątki udostępnień na grupach kocich czy Czeladzkich , za co bardzo dziękuje - w końcu dostaliśmy tą NAJPIĘKNIEJSZĄ wiadomość , napisała do mnie Pani Małgosia że może pomóc i dać dom tymczasowy całej rodzinie było to popołudnie czwartkowe , w piątek od rana akcja - wypożyczenie klatki łapki ze schroniska w Sosnowcu , Marta przygotowała wyprawkę ( moje auto załadowane po dach) po godzinie 17 razem z Martą byłyśmy na miejscu , z drabiną już czekała właścicielka posesji z córką i przyszłym zięciem , doszedł mój mąż oraz przyjechali Państwo z domu tymczasowego , wspólnymi siłami zaczeła się walka o  bezpieczeństwo rodziny. 

Została wsadzona klatka łapka na dach ( chodź z obawą czy nie spadnie) w klatce było pyszne ugotowane świeże mięsko co miało skusić kocice...na początku syczała dzielnie broniąc swoje maluchy , potem wskoczyła piętro wyżej na budynek obok połączony , ale jak zobaczyła rzucone mięsko obok klatki głód wygrał ( w tym dniu miała nie był karmiona aby dała się złapać) wszyscy czekaliśmy cicho i patrzyliśmy...te sekundy trwały wiecznie... ale nagle słyszymy że klatka się zatrzasnęła a w niej jest już BEZPIECZNA mamusia. 

Łzy same cisną się do oczu...ze szczęścia!

Mamusia została ściągnięta , nie walczyła ale jej wzrok , lęk , strach , niemoc.... :( serce się krajało , tutaj chcieliśmy pomóc ale dziwie się że ludzie potrafią krzywdzić zwierzęta , że mają sumienie....

Przyszedł czas na maluchy , wiadomo jeśli byśmy nie złapali matki musielibyśmy czekać aż się złapie aby kociaki łapać.

Dzielnie walczące chłopaki zaczeli zrywać deski z dachu...powoli kociaki trafiały w ręce męża i były przekazywane na dół , Marta przechwytywała maluchy i wsadzała do kontenera , odebrałam pierwszy kontener który  stanął już obok kocicy , a potem następny...przy ostatniej desce został odłowiony 7 kociak :) potem dach zupełnie został zerwany.

Po dokładnym sprawdzeniu , bohaterowie wysokiego poziomu zeszli :) i wyruszyliśmy do domu tymczasowego , Pani Małgosia cały czas obserwowała akcje i liczyła ile szczęść zamieszka pod jej cudownym dachem pełnym miłości.

I tak cała rodzina zamieszkała z innymi członkami rodziny ( na razie nie mają kontaktu ze sobą wspaniały piesek i 5 kotów).

Dom tymczasowy zapewnia jedzenie - ale z racji tego że będą tam minimum do 3 miesiąca tej karmy będzie dużo  , Pani Małgosia daje bardzo dobrej jakości karmę , dzięki czemu kocica dojdzie do siebie a maluchy nabiorą sił.

Niestety w grę wchodzi weterynarz i tutaj z Martą zobowiązałyśmy się do pomocy ze składką.

Mamy 7 kociaków i mamę która po wszystkim zostanie wykastrowana - wszystkie będą odrobaczone pierwszą oraz drugą dawką , będą również zaszczepione (ok 70 zł x  7 plus mama)  muszą być również odpchlone.  Testy które musimy wykonać FIV FELV to ok 7 x 70 zł plus kocica , koszty sterylizacji kotki oraz chipy dla każdego z nich, tworzy się wysoka suma do tego mogą dojść inne koszty weterynaryjne.

Jeden z kociaków ma podobno katarek co już zaczyna Nas niepokoić ale Pani Małgosia nie rezygnuje a patrzy z coraz większą troską :)

Niestety to są bardzo wysokie koszty , Pani Małgosia dała coś bezcennego bezpieczeństwo i opiekę oraz miłość , pomóżmy dopełnić do całości POMOC i spróbujmy uzbierać na weterynarza , ewentualnie leczenie oraz też aby odciążyć w zakupie karmy chodź troszkę.

Oczywiście będą gromadzone rachunki.

Jeśli zostaną jakieś pieniążki będą wykorzystane do dalszej pomocy dla zwierząt z Czeladzi oczywiście wszystko będzie udokumentowane.

Jeśli się uda to mamusia zostanie z Państwem lub obok domu jeśli wybierze jednak wolność po odchowaniu maluchów (dom znajduje się blisko jej wcześniejszego bytowania - nie będzie w obcym miejscu) , chodź dziś usłyszałam od Pani Małgosi jak ufnie zaczeła patrzeć na swoją wybawczynie :)

Jest 2 kawalerów i 5 kotek - będziemy szukać domów po uzyskaniu ok 12 tygodni - aktualnie mają miesiąc , cały proces adopcyjny będzie przechodził przez Martę - kotki nie będą wydawane do domów wychodzących a do bezpiecznych domów pełnych miłości.

Ogromnie dziękuje całej ekipie za pomoc , za walkę z dachem , za łapanie , za pomysły przy łapaniu , za samo zgłoszenie a nie przejście obojętnie obok istot które są w niebezpieczeństwie...OBY WIĘCEJ takich ludzi :)

Ale najbardziej dziękujemy Pani Małgosi bo dzięki niej kotki nie są na ogromnym słońcu lub ciężkiej burzy które nad Czeladzią ostatnio panują. Jest PANI Aniołem i otoczyła skrzydłami te maluchy i mamusie :)

Kochani jeszcze raz bardzo proszę o pomoc każda złotówka się liczy!

KOCHANI Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJĘ PO ODLICZENIU PROWIZJI Mamy 1035 zł:)

Dodatkowe 100 zł miałam od cudownej koleżanki z lat szkolonych gdzie kwota została przekazana na pierwszą wizytę rodziny u weterynarza i drugie odrobaczenie,  ponieważ pierwsze pokrył dom tymczasowy.

Wizyta u weterynarza,  przebiegła cudownie 

1. Mama i Calineczka BO ZOSTAJĄ NA ZAWSZE W OBECNYM DOMU TYMCZASOWYM GOSIU PIOTRKU JESTEŚCIE ANIOŁAMI!!!!

Dostały Chip oraz szczepienie, dodatkowo  Calineczka testy. ( mama już po).

2. LOLA , TOLA I KRÓWKA 

Testy , chipy oraz szczepienie ponieważ mamy dom ,Marta znalazła wspaniały domek i 3 siostry jadą razem.

3. Agent i Tofii mają szczepienie i teksty,  szykujemy się na chipy bo Marta znalazła wspólny dom.

4. Lejdi cudowna kicia ma testy i szczepienie,  SZUKAMY DLA NIEJ CUDOWNEGO DOMU. Wtedy zostanie zachipowana. 

Wszystkie kociaki testy NEGATYWNE!

Koszt 850 zl cena z ogromnymi rabatami ( 8 szczepień,  7 testów,  5 chipów) ogromnie dziękujemy Pani Karinie :) za serce. 

Zostaje 185.00 zl , z czego 120.00 zł będzie na 3 Chipy , oraz ewentualnie drugie szczepienie Lejdi. 

Edit 07.10.2021r. 

Kochani dzisiaj Marta była z cudowną osobą która pomogła w transporcie z Lejdi ( drugie szczepienie oraz chip) i Calineczką ( drugie szczepienie ) 

Zostaje nam 50 zł a do szczepienia drugą dawką Mamusia:) już tylko :) 

Kochani 

Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJĘ

-LUDZIOM KTÓRZY ZGŁOSILI PROŚBĘ O POMOC 

- MAŁGOSI I PIOTRKOWI ZA WSPANIAŁY DOM TYMCZASOWY I SERCE, za opiekę i poniesienie dużych kosztów żywienia czy pielęgnacji za to że jesteście:*

- Marcie ZA POMOC W ORGANIZOWANIU AKCJI , POMOC NA KAŻDYM KROKU I SZUKANIE DOMÓW:) JESTEŚ WSPANIAŁA! 

- weterynarz za serce , czas i ogromny rabat! Polecam ;) pełne dane na pieczątce powyżej 

KOCHANI DZIĘKUJĘ !!!! OBY RODZINA KOCIA ŻYŁA ZDROWO I DŁUGO W RODZINACH KTÓRE JE POKOCHAJĄ.