RatujKonie.pl Fundacja Viva!
Koń z łańcucha odebrany podczas interwencji pod Mławą zyskał NOWE ŻYCIE! Zamieszkał w Schronisku w Korabiewicach i dostał imię Misiek ❤
W środę dostaliśmy zgłoszenie o bardzo zaniedbanym i chorym koniu. Otrzymaliśmy też zdjęcie na którym widać było skrajnie chude zwierzę, trzymane w ciemnym, ponurym pomieszczeniu. Zdecydowaliśmy się pojechać na wskazany adres i sprawdzić stan konia i warunki w jakich przebywa. W piątek byliśmy na miejscu. Mimo tego, że często uczestniczymy w interwencjach, takiego przerażającego widoku się nie spodziewaliśmy. Gospodarstwo, stodoła, z drogi wygląda przeciętnie, niczym się nie wyróżnia od pozostałych w tej wsi.. Lecz w środku jest dramat. Dramat zwierząt. Za stodołą stała klacz. Starsza, bardzo chuda, z zanikiem mięśni, z ogromną deformacją nóg i kopyt. Nie była w stanie się swobodnie poruszać.
Cierpiące, osowiała, smutna. Jej właściciel, starszy człowiek, nie był zaskoczony naszą wizytą, bo od dawna losem konia interesują się różne osoby. Niestety oprócz wizyt, rozmów, nic nikt nie zrobił aby pomóc klaczy. Poszliśmy do stodoły, w której także przetrzymywane były zwierzęta. Koń, dwa króliki, i kilka kur. Warunki w jakich mieszkały były tragiczne. Ciemne, brudne pomieszczenie, połamane deski, śmieci, nie wybierany obornik. Weterynarz, który uczestniczył z nami na interwencji stwierdził, że zwierzęta przebywające w stodole są w stanie w miarę dobrym, lecz warunki w których są przetrzymywane są niedopuszczalne i zagrażają ich zdrowiu. Zwierzęta nigdy nie były leczone, koń nigdy nie był pod opieką kowala.
Wróciliśmy do klaczy.. Jej stan był tragiczny. Weterynarz nie miał wątpliwości, że deformację kończyn powodują ogromny ból i cierpienie, a na jakiekolwiek leczenie jest już za późno.. Po rozmowie z właścicielem, który sprawiał wrażenie niestabilnego psychicznie, dowiedzieliśmy się, że ma tę klacz od 14 lat, że trzymał ją głównie w stodole, na łańcuchu i że regularnie rodziła źrebaki, które sprzedawał na mięso. Ostatni 3 lata temu. Potem klacz już była w tak złym stanie, że nie udało mu się jej zaźrebić.. Wezwaliśmy policję. Zgłosiliśmy, że doszło do wieloletniego zaniedbania, do znęcania, że doszło do przestępstwa. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, także byli zbulwersowani sytuacją. Nigdy czegoś takiego nie widzieli.
Od właściciela dowiedzieliśmy się, że miejscowy lekarz weterynarii od roku namawiał go, aby uśpić klacz, właściciel jednak nie podejmował żadnych kroków, żeby zakończyć cierpienie konia, szkoda było mu pieniędzy na eutanazję i utylizację.. Doskonale zdawał sobie sprawę ze stanu zdrowia klaczy, ale liczył na to, że pewnego dnia przewróci się i umrze bez interwencji weterynarza, a on zaoszczędzi parę groszy. Zadzwoniliśmy do lekarza weterynarii, który pracuje w tym rejonie, potwierdził słowa właściciela. Powiedział także, że właściciel skontaktował się z nim i poprosił o przyjazd w celu przeprowadzenia eutanazji. Nie byliśmy w stanie ustalić, czy to prawda, nie miało to zupełnie znaczenia dla sprawy. Zgodziliśmy się na przyjazd weterynarza. Na miejscu było dwóch lekarzy weterynarii, którzy jednogłośnie stwierdzili, że nie ma ratunku dla klaczy, że na leczenie jest za późno i jedyne co można zrobić to skrócić jej cierpienie poddając eutanazji. Z ogromnym smutkiem musieliśmy się na to zgodzić.
Nie tak to miało się zakończyć. Mieliśmy pomóc, leczyć, zabrać ją w lepsze miejsce, otoczyć miłością i opieką.. Niestety.. Bardzo ciężko było nam się z tym pogodzić, lecz jedyne co mogliśmy zrobić dla starszej, chorej wyeksponowanej klaczy, to po prostu pomóc jej odejść bez bólu..
Postanowiliśmy natychmiast odebrać konia, który przebywał w stodole na łańcuchu. Ośmioletni gniady wałach, który również nigdy nie miał robionych kopyt i dawno nie wychodził na zewnątrz. Stan jego zdrowia był lepszy, jednak w obecnej sytuacji i sposobie sprawowanej opieki przez właściciela, można było się spodziewać, że za jakiś czas podzieli losy klaczy. Nie mogliśmy do tego dopuścić. Przywieźliśmy go do lecznicy dla koni, gdzie zostanie dokładnie zbadany i po wykonaniu zdjęć rtg zostanie przeprowadzona korekcja kopyt.
Koń z łańcucha odebrany podczas interwencji pod Mławą zyskał NOWE ŻYCIE! Zamieszkał w Schronisku w Korabiewicach i dostał imię Misiek ❤
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Monika Nita
Dziękuję, że są osoby, które pomagają tym wspaniałym zwierzętom.