Kocica potrzebuje pomocy

Zwracam się o pomoc dla mojej Kotki, która kilka dni temu uległa wypadkowi. Tak naprawdę nie wiemy co dokładnie się stało, wiemy natomiast, iż ma złamany mostek w dwóch miejscach oraz bardzo brzydko złamany staw skokowy tylnej lewej łapy.

Kocica bardzo chce wrócić do wspinania się po drzewach, chodzenia po dachach i zwykłego kociego życia, a tymczasem może tylko leżeć. By mogła wrócić do pełni sił wymaga specjalnej operacji zamontowania śruby w złamanej kości, która kosztuje 700 zł oraz leków i wizyt pooperacyjnych u weterynarza, co wyniesie kolejne kilkaset złotych. Drugą opcją pomocy kocicy jest amputacja złamanej łapy, co kosztuje sporo, bo aż 300 zł plus leki pooperacyjne i wizyty kontrolne.

Sama od 14 lat choruję na reumatoidalne zapalenie stawów przez co trudno mi znaleźć dobrze płatną pracę. Z tego powodu zwracam się do ludzi, którzy zechcą wspomóc leczenie Kocicy o każdą drobną wpłatę. Jest jeszcze tak wiele myszy do złapania i drzew, na które trzeba się wspiąć...

Dziś (8 grudnia) Kota jest już po pierwszym zabiegu i cały czas wyraża głośno swoje niezadowolenie z ciężkiego gipsu na łapie szukając wygodnej pozycji do spania.

Przed nami szereg wizyt kontrolnych i przynajmniej jedna wymiana gipsu na łapie.