Miasto Kotów
Nie tak miało być... Koto miał wyzdrowieć i znaleźć dom. Mieliśmy się cieszyć z jego szczęścia. Zamiast tego opłakujemy kochanego malucha.
Opreacja się udała, przeponę zeszyto, wydawało się, ze wszystko naprawiono... tylko malutkie płuca nie chciały podjąć pracy. Lekarze walczyli, reanimowali maleńkie ciałko. Niestety uraz którego doznał kociak, prawdopodobnie uszkodził także płuca i ...... to był koniec. Zostały nam łzy i nadzieja, że gdzieś istnieje kocie niebo dla takich malutkich skarbów jak Koto. Dobranoc słodziaku.
Dziękujemy Wam za wsparcie, za to że chcieliście dać szansę Koto. Wiele dla nas znaczy, że kociak choć pod koniec życia przekonał się, że istnieje tylu dobrych ludzi.
Anonimowy Darczyńca
Dlaczego bestie torturujące zwierzęta nie są karane bezwzględnym więzieniem?
Anonimowy Darczyńca
Pozdrawiam i dziękuję za to, że pomagacie naszym braciom mniejszym. Szczęśliwego Nowego Roku! ✋️🙂
Pola
zdrówka!