Kotek Puszek potrzebuje wsparcia

W skrócie: zbieramy pieniążki na leczenie naszego kotka,  kotek od 1,5 roku zmaga się z problemami z układem moczowym tzw.  Syndrom urologiczny kotów .  Podczas ostatnich leczeń po dużej serii zastrzyków pojawiały mu się rany które się chcą się goić. Na zdjęciu kotek jest świeżo po zabiegu cewnikowania (odblokowywania cewki) oraz po usuwaniu operacyjnym 3 ran.  Przygarneliśmy go małego i bezbronnego którego zostawiła mama i nie możemy go teraz zostawić bez pomocy, lecz jest ona dla nas naprawdę kosztowna (kilkanaście wizyt pod rząd u weterynarza, cewnikowania, zastrzyki rozkurczowe antybiotyki a teraz znów operacja). I tak niemal za każdym razem.  Dziękujemy 

Ten na zdjęciu to jest nasz kotek o imieniu Puszek. Jest u nas od malutkiego, wzieliśmy go od obcych ludzi na giełdzie którzy nie byli w stanie opiekować się kotkami, tymbardziej że kocia mama gdzieś zaginęła a kotki miały ok 3 tygodnie. Stał się członkiem naszej rodziny.  Z racji że mieszkamy w bloku na wyższym piętrze samego nigdy nie wypuszczaliśmy go na dwór. Przez 2,5roku kotek był zdrowy i szczęśliwy, lecz pewnego dnia kotek przestał sikać. Okazało się że to osadzające się kryształki (osad) blokuje ujście cewki. Zastrzyki, cewnikowanie i specjalna lecznicza karma pozwoliła zapobiec tworzeniu się tego osadu. Myśleliśmy że już jest wszystko opanowane do czasu gdy nasz kotek znów się zablokował z sikaniem. Okazało się tym razem że to jakiś stes u kota spowodował zblokowanie mięśnia trzymającego mocz do tego stopnia że kilka razy trzeba było cewnikować. Przez parę dni kot chodził z cewnikiem a przez kolejne brał serię zastrzyków rozkurczowych i antybiotyki na zapalenie pęcherza po cewniku. Kot nasz średnio zatykał się co ok. 2 miesiące i cała procedura leczenia się powtarzała, strach było liczyć ile pieniążków szło na pomoc kotkowi. Od dużej serii zastrzyków stworzył się strup na skórze a pod nim doszło do martwicy. Trzeba było to operacyjnie usuwać. Nasz kot ma chyba najbogatrzą historię serwisową u weterynarza. Wiele osób mówi że to tylko kot i nie bawiliby się z nim tyle. Dla nas to jest członek rodziny. Kot ma obecnie 4 lata. Ostatnio przed świętami Bożego Narodzenia 2017 znów zgotował nam tą samą historię która ciągnie się aż do dzisiejszego dnia 10styczeń. Kroplówki, zastrzyki rozkurczowe, cewnikowanie i znów zastrzyki z antybiotykiem. Po wszystkim w poniedziałek znów czeka go operacja wycięcia kawałka skóry z kolejnym strupem , który nie wiemy czego się nie goi jak u innych kotów + badania krwi , moczu itp. Kot nasz ma przepisaną bardzo drogą leczniczą karmę na stałe "hill's Urinary stress" + proszek L-methiocid na ograniczenie powstawania kamieni struwitowych. W końcu po tylu razach i kot nas postawił pod ścianą no i właśnie te zebrane pieniążki pokryją w części ostatnie żmudne leczenie Puszka , zaplanowany zabieg operacyjny i zlecone badania . Darczyńcom w imieniu kotka i naszym bardzo dziękuję za wsparcie.