Puszka dla głodnego sierściuszka

Sprawa się dzieje w ROD Międzyrzecze. Jest delikatna, ważna i nad wyraz pilna i poważna. Żyją tam kotki środowiskowe, niektóre chore, niektóre zdrowe. Chodzą i skaczą po naszych obejściach pomimo, że większość po ciężkich przejściach. To ciotka Ewa je wyłapuje, wozi do klinik, sterylizuje. Karmi je zawsze dobrym jedzonkiem by się cieszyły zdrowiem i słonkiem. Wkłada w swą pasję całą kasę i serce, a bardzo często jest w rozterce, czy kupić sobie czy wydać na kotki by w podłym ludzkim świecie ich żywot był słodki.

Ciotka Ewa, o której mowa to torunianka, samotna schorowana emerytka, cudowna kobieta o wielkim sercu dla zwierząt, wciąż pełna wiary w ludzi. Od wielu lat pomaga zwierzętom i walczy o ich byt. Kilkadziesiąt lat była działaczką ogólnopolskich organizacji broniących praw zwierząt. Ze względów zdrowotnych musiała zrezygnować z działalności i wycofała się w cień. Sama opiekuje się 35 kotami środowiskowymi a ostatnio bardzo podupadła na zdrowiu i sytuacja stała się bardzo ciężka. Potrzebne są środki finansowe na karmę dla kotków - jej podopiecznych. A wszystko w tym kocie puszki i sucha karma drożeje w przerażającym tempie.

Szukamy ludzi o wielkich, dobrych sercach a celem jest pomoc Pani Ewie i 35 kociakom !!!!

Każda złotówka jest bezcenna.

„Zwierzę jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.

Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.”      Art. 1 Ustawy o Ochronie Zwierząt