zróbmy coś DOBREGO

Cześć! Chciałabym Was prosić o pomoc i wsparcie finansowe, choć wiem, że mamy trudne i dziwne czasy… Jak większość z Was wie zajmuje się zwierzętami (głównie psy i koty) i pomagam im w każdym możliwym wymiarze. Jednym z rodzajów pomocy jest sterylizacja i kastracja kotów wolnożyjących. Zazwyczaj w okolicy marca pojawiają się środki gminne, które są przeznaczane właśnie na ten cel, wówczas moje zadanie ogranicza się tylko (albo aż) do łapania kotów oraz dostarczania i odbierania ich z lecznicy. Ten rok jest inny i nie wiadomo, czy gminy znajdą jakiekolwiek środki na sterylizację i kastrację kotów wolnożyjących. 

Ponieważ mamy już prawie maj, dlatego postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce, a dzięki wyrozumiałości zaprzyjaźnionych lekarzy weterynarii i Waszemu wsparciu wiem, że jestem w stanie to zrobić! Sterylizacja kotki to koszt od 170 do 200 złotych, a kocura od 100 do 130 złotych (wszystko zależy od sytuacji, konkretnego osobnika i zastosowanych leków), do tego u kotek dochodzi koszt czipa – około 30 zł (według mnie absolutna konieczność, żeby nie narażać ich zdrowia i życia przez próbę ponownego zabiegu). Na tą chwilę po zabiegu jest już 7 kotek i 5 kocurów, na łapanie i zabieg czekają jeszcze przynajmniej 3 kotki i 3 kocurki oraz całe duże stado (około 10 kotów w różnym wieku) na ulicy Pod Palenicą w Jaworzu. Do tego każdego złapanego kota przydałaby się odrobaczyć (około 20 zł). Rachunek jest prosty :(  Bez Waszego wsparcia nie jestem w stanie udźwignąć takiego obciążenia finansowego… Każda złotówka i udostępnienie pomaga <3

Ja ze swojej strony daję czas poświęcany na łapanie, dowóz i całą resztę związanych z tym rzeczy, mnóstwo przejechanych kilometrów i spalonej benzyny (koty łapię w różnych miejscach, również poza Bielskiem).

Niekontrolowane mnożenie się kotów wolnożyjących jest bardzo negatywnym zjawiskiem. Większość kociaków urodzonych w takich warunkach nie dożyje dorosłego wieku, odejdą w cierpieniu na różne choroby lub zostaną zabite. Te kociaki, które przeżyją będą się mnożyć. Jedna kotka może mieć w ciągu roku od 1 do nawet 4 miotów (zważywszy na ocieplający się klimat), w miocie może być od 1 nawet do 8 kociąt!! Niewysterylizowane kotki i niekastrowane kocury częściej chorują na nowotwory (na przykład nowotwór listwy mlecznej) i inne powiązane choroby (choćby ropomacicze).  Nadmierna populacja kotów wolnożyjących może też generować problemy społeczne i potęgować niechęć do kotów wolnożyjących.

Dzięki, że dobrnąłeś/aś do końca mojego wywodu ;) Zamieszczone zdjęcia to wszystkie koty złapane i w większości już wysterylizowane i wykastrowane.

Potwierdzenia wpłat na konto lecznicy :)